Damian Jonak nie jest już kawalerem

Poznali się przed trzema laty w... jacuzzi w tarnogórskim Parku Wodnym, choć jak sami przyznają, już wcześniej wpadli sobie w oko. Już po pierwszych spotkaniach wiedzieli, że doskonale do siebie pasują.

Potem wszystko potoczyło się dość szybko - oświadczyny, ślubne plany i wreszcie uroczystość, do której przygotowywali się od dawna. W sobotę Damian Jonak, bytomski bokser, młodzieżowy mistrz świata federacji WBC, stanął przed ołtarzem z Moniką Nowaczyk. Z kościoła para wyszła już jako państwo Jonakowie. Ślub odbył się w zabytkowym kościele pw. św. Marcina w Tarnowskich Górach, skąd pochodzi Monika. Goście, oprócz kwiatów, wręczali nowożeńcom przybory szkolne, które w ubiegły poniedziałek Damian i Monika przekazali dzieciom z Domu Dziecka nr 2 przy ul. Wrocławskiej w Bytomiu. - Zebraliśmy cztery wielkie worki zeszytów, kredek, pisaków i całe mnóstwa innych przedmiotów, które przydadzą się dzieciom w szkole. Patronem całej akcji był prezydent Piotr Koj - podkreśla pięściarz. - Pochodzę z Bytomia, to moje miasto i też staram się coś dla niego zrobić. Mój patriotyzm lokalny sprawia nawet, że nie wyobrażałem sobie, żeby do ślubu pójść w innym garniturze niż z Zakładów Odzieżowych Bytom. Uszyto go specjalnie dla mnie - podkreśla Damian.

Prosto z kościoła Monika i Damian wraz z gośćmi wyjechali do Kokotka, gdzie czekała już na nich weselna zabawa. Impreza trwała do białego rana, a następnego dnia, tradycyjnie odbyły się poprawiny. Na parkiecie sił nie żałowali Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, Dawid Kostecki, Andrzej Wawrzyk oraz bracia Jarosław i Tomasz Hutkowscy, koledzy Jonaka z pięściarskiej grupy Hammer KnockOut Promotions. Od kumpli bokserów Damian i Monika dostali nowoczesną sokowirówkę. Inne prezenty to głównie sprzęt RTV i AGD oraz oczywiście pieniądze. Część z nich młoda para przeznaczyła na podróż poślubną. Polecieli w tą podróż samolotem, przedwczoraj. - Wybraliśmy Majorkę - mówiła przed wyjazdem Monika, z wykształcenia finansistka, pracująca jako księgowa w jednym z tarnogórskich biur. - Już zaplanowaliśmy jednak, że we wrześniu pojedziemy po błogosławieństwo do Watykanu. To będzie podwójnie romantyczna podróż.

Choć w ringu nie oszczędza nikogo, w domu Damian zamienia się w dobrego i kochającego mężczyznę. Romantyzmu również mu nie brakuje, o czym Monika przekonała się podczas zeszłorocznych oświadczyn. Podczas zabawy sylwestrowej, pięć minut przed północą muzyka w sali ucichła, Damian wziął do ręki mikrofon i powoli zbliżał się do stolika swojej ukochanej mówiąc o tym, jak bardzo ją kocha. Chwilę później ukląkł przed Moniką i poprosił ją o rękę. - Wszystko zaplanowałem tak, żeby nowy rok zaczynać już jako zaręczeni. Udało się doskonale. Monika była równie zaskoczona, co szczęśliwa - podkreśla pięściarz.

Oboje przyznają, że w domu dogadują się bez problemów. Może dlatego, że urodzili się tego samego dnia, 24 kwietnia. Z drugiej strony, ich znak zodiaku to byk, a byki... - Bywają uparte - uśmiecha się Monika. - My też trochę jesteśmy uparciuchami, ale potrafimy się dogadać. Zresztą rzadko się kłócimy. Damian w domu jest bardzo spokojny, wręcz bezkonfliktowy. I wie, jak ze mną rozmawiać nawet wtedy, gdy mam gorszy nastrój.

Państwo Jonakowie już planują powiększenie rodziny. - Mam nadzieję, że do roku będziemy mieli pierwsze dziecko - zapowiada Damian. - Trochę byłam zaskoczona tą deklaracją, ale nie zamierzam się sprzeciwiać - żartuje Monika. - Oboje kochamy dzieci, a Damian chyba nawet bardziej ode mnie.