Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy remont ul. Katowickiej przeszkodził w akcji ratunkowej? Paradoksalnie mógł uratować życie kilku osób

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
Akcja ratunkowa po wybuchu gazu w kamienicy przy ul. Katowickiej 37 w Bytomiu
Akcja ratunkowa po wybuchu gazu w kamienicy przy ul. Katowickiej 37 w Bytomiu Arkadiusz Gola
Czy remont ulicy Katowickiej mógł przeszkodzić służbom w prowadzeniu akcji ratunkowej po sobotnim wybuchu gazu w Bytomiu? Mieszkańcu oskarżają, strażacy zaprzeczają. - Akcja była błyskawiczna - mówi Wojciech Krawczyk ze straży pożarnej w Bytomiu. W dodatku remont mógł uratować życie kilku osób.

Czy remont ulicy Katowickiej przeszkodził w akcji ratunkowej?

Po tragicznym w skutkach wybuchu gazu, do którego doszło w sobotę, 6 lipca przy ul. Katowickiej 37 w Bytomiu, pojawiły się głosy, że przeciągający się od miesięcy remont drogi przeszkodził służbom w prowadzeni akcji ratunkowej.

- Straż pożarna przyjechała dopiero po 25 minutach, a pogotowie jeszcze później. Przez pół godziny żadne służby nie przyjeżdżały. Ludzie sami musieli sobie radzić - mówił na gorąco w rozmowie z naszym reporterm Robert Kwiatkowski, mieszkaniec zniszczonej kamienicy.

Na dodatek w internecie bardzo szybko znalazły się komentarze, że przez remont do płonącej kamienicy nie mogli dostać się strażacy ani ratownicy pogotowia. Wiele osób o tę sytuację oskarżało Tramwaje Śląskie, które na ulicy Katowickiej od wielu miesięcy prowadzą uciążliwy dla mieszkańców remont. Ten ma zakończyć się przed końcem wakacji, choć data finalizacji prac była wielokrotnie przekładana.

Ruszyła zbiórka na pomoc poszkodowanym w wybuchu gazu. SZCZEGÓŁY TUTAJ

- Pierwsze zastępy straży pożarnej pojawiły się na miejscu wybuchu po trzech minutach od odebrania zgłoszenia przez dyżurnego - informuje Wojciech Krawczyk z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bytomiu.

Pożar opanowano po dziesięciu minutach. Karetka pogotowia na miejsce zdarzenia dojechała po sześciu minutach od otrzymania zgłoszenia i podjechała pod zniszczoną kamienicę.

Dodatkowo Krawczyk wytłumaczył, że w przypadku wybuchu wozy strażackie i tak nie mogą podjechać zbyt blisko miejsca zdarzenia, bo takie są przepisy bezpieczeństwa. Jedynym utrudnieniem dla strażaków była nawierzchnia, po której ciężej było się poruszać, jednak i to nie wpłynęło znacząco na przebieg akcji ratunkowej.

- Prowadzony remont mógł nawet ograniczyć ilość ofiar wybuchu. Kto wie, co mogłoby się wydarzyć, gdyby obok przejeżdżał tramwaj lub samochody? - pyta wnikliwie Krawczyk.

W skutek wybuchu zginęły trzy osoby, a cztery zostały ranne.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto