MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Polonia przystąpi do trzecioligowych rozgrywek?

JACEK BŁASIAK
Wczoraj, pisząc o kolejnych ubytkach, jakich doznała trzecioligowa drużyna piłkarska Polonii Bytom, zadaliśmy pytanie, kto następny? Na odpowiedź długo nie trzeba było czekać.

Wczoraj, pisząc o kolejnych ubytkach, jakich doznała trzecioligowa drużyna piłkarska Polonii Bytom, zadaliśmy pytanie, kto następny? Na odpowiedź długo nie trzeba było czekać. Rezygnację z funkcji trenera drużyny złożył Bolesław Gruszka.

44-letni Gruszka jako piłkarz jest wychowankiem Polonii. Rozpoczynał w ataku, ale dość szybko zadomowił się na lewej obronie i tam grał najczęściej. Po "trzydziestce" zakotwiczył w Ruchu Radzionków. Jeszcze grał, a potem został trenerem. W tej ostatniej roli znów zawitał do Polonii, najpierw jako asystent Janusza Małka, a potem samodzielny trener drużyny, którą utrzymał w III lidze.

- Złożyłem rezygnację, bo przestałem wierzyć, że moja praca przyniesie efekty - powiedział wczoraj ,DZ" Gruszka. - Na ostatnim treningu było piętnastu zawodników. Dwóch, Dariusz Okoń i Mariusz Wiśniewski, w ogóle się nie przebrało, czterech, Wojciech Szeląg, Mirosława Wania, Grzegorz Gadziński i Piotr Lasyk, zapowiedziało, że owszem będą się ruszać, by nie stracić formy, ale teraz skupią się na poszukiwaniu pracy. Był jeszcze Paweł Knapik, ale on jest zawodnikiem Orła Bobrowniki i wnet tam wróci. Byli także Daniel Kapinos i Tomasz Buffi, ci jednak raczej na pewno w Polonii grać nie będą. Stawkę uzupełnili bramkarz Dawid Kin z Radzionkowa oraz pięciu byłych juniorów z MOSM-u. To efekt decyzji o finansowaniu drużyny tylko premiami za punkty. Zawodnikom nie chodzi o jakieś wielkie pieniądze, ale na przykład o zapewnienie im pracy, by mieli na czym się oprzeć w życiu, a na sport wykorzystywaliby swój wolny czas. Aby wygrywać w III lidze, trzeba się mocno napracować, ale najpierw trzeba mieć drużynę. W klubie musi być wszystko poustawiane, tak by zawodnicy nie żyli w niepewności. Wtedy można próbować. Ale ja już nie wierzę, by w Polonii dało się to jeszcze poukładać i stąd moja decyzja.

Prezes Polonii, Edward Lonka, w przeciwieństwie do szkoleniowca wierzy jeszcze w wyjście z kłopotów.

- Decyzję trenera muszę uszanować - mówi - ale do końca tygodnia powinno się jeszcze wiele wyjaśnić. Cały czas poszukuję dróg wyjścia.
Wydeptuję ścieżki do Urzędu Miejskiego, rozmawiam z wieloma ludźmi. Do Stanisława Zasady miała zgłosić się pewna grupa zainteresowana akcjami sportowej spółki. Może to coś da. Prowadzenie drużyny zaproponowałem Dariuszowi Okoniowi i Wojciechowi Szelągowi. Najważniejszą sprawą jest teraz znalezienie pracy dla zawodników, a na już, dopilnowanie, by ta grupa, która jeszcze pozostała, nie rozsypała się. Mimo wszystko uważam, że lepiej zagrać w III lidze nawet z juniorami, niż nie zgłosić się w ogóle i zostać zdegradowanym do "okręgówki". Nie tracę nadziei, a nieprzystąpienie do rozgrywek będzie moją największą porażką - zakończył prezes.

Planowany sparing z Sośnicą Gliwice został odwołany. Na razie jeszcze aktualny jest mecz ze Spartą Zabrze, w najbliższą sobotę o godz. 11.00 przy Olimpijskiej. Jednak to, co zebrało się nad Polonią, to już nie czarne chmury, to już raczej czarna rozpacz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto