Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co czwarty bytomianin bez pracy

DOROTA NIEĆKO
Ludzie przyszli do Biura Promocji Bytomia z wielkimi nadziejami. LUCYNA USIŃSKA
Ludzie przyszli do Biura Promocji Bytomia z wielkimi nadziejami. LUCYNA USIŃSKA
Bezrobotni, poszukujący pracy absolwenci, osoby, które zamierzają rozpocząć działalność gospodarczą, a także przedstawiciele małych i średnich firm mogli przyjść wczoraj do Biura Promocji Bytomia.

Bezrobotni, poszukujący pracy absolwenci, osoby, które zamierzają rozpocząć działalność gospodarczą, a także przedstawiciele małych i średnich firm mogli przyjść wczoraj do Biura Promocji Bytomia.

Zorganizowano tam spotkanie informacyjne, dotyczące rynku pracy i aktywizacji zawodowej. W BPB było kilkadziesiąt osób, ale przede wszystkim byli to ludzie bezrobotni. Tymczasem oferta Górnośląskiej Agencji Przekształceń Przedsiębiorstw, współorganizatora spotkania, skierowana jest przede wszystkim do małych i średnich firm. Mimo to absolwenci, którzy również starają się odnaleźć na trudnym rynku pracy, mieli sporo pytań, m.in. dotyczących organizowanych przez GAPP szkoleń.

- 18 lutego wchodzi w życie program Phare 2001, dzięki któremu będzie można przeszkolić 3000 osób - mówił Rafał Adamczyk z GAPP. - Mogą się szkolić zarówno bezrobotni, jak i przedsiębiorcy i ich pracownicy. To jest jakaś szansa.

Okazało się jednak, że najwięcej wątpliwości może wyjaśnić Ryszard Witek, kierownik Powiatowego Urzędu Pracy w Bytomiu, chociaż sam był zaproszonym na spotkanie gościem.

- Cieszę się, że nie tylko my zajmujemy się takimi imprezami, zwłaszcza że to pierwsza tego typu inicjatywa, przygotowana przy współpracy Biura Promocji Bytomia. W Bytomiu stopa bezrobocia sięga 25 procent, właściwie możemy się już porównywać z północną Polską - podkreśla Witek. Urząd pracy nie wie jeszcze, ile pieniędzy przeznaczy w tym roku Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu.

- Mamy nieoficjalne informacje, że środki na szkolenia, prace interwencyjne i umowy absolwenckie będą wyższe, niż rok temu, nawet o połowę - mówi Witek. - Poza tym, jesteśmy objęci współpracą z organizacją IMC, która też obiecała nam pieniądze i z Wojewódzkim Urzędem Pracy. To pozwala nam aktywnie działać. Ale trzeba pamiętać o tym, że urząd nie stwarza nowych miejsc pracy.

IMC zajmuje się m.in. szkoleniami i funduszami pomocowymi.

Czy organizowanie tak ogólnego spotkania w mieście, w którym panuje 25-procentowe bezrobocie, może coś zmienić?

- Nawet, jak jedna osoba znajdzie dzięki temu pracę, takie imprezy mają sens - przekonuje Witek.

- Już dziewięć lat nie mam pracy i ciągle słyszę, że jestem za stara - mówiła na spotkaniu jedna z bytomianek. - Na emeryturę jestem za młoda. Właściwie na tym spotkaniu nie dowiedziałam się wiele, powinno być bardziej szczegółowe. Interesuje mnie praca chałupnicza i o tym chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej.

Bytomski PUP organizuje podobne spotkania, ale na mniejszą skalę. To minigiełdy pracy w budynku urzędu. W ubiegłym roku takich spotkań było w sumie trzy, w tym jedno unikatowe, dla osób niedowidzących i niewidomych.

W sąsiednich miastach sytuacja jest podobna. W Chorzowie stopa bezrobocia wynosi 23,8 proc., w Zabrzu - 22,9. W kraju bez pracy pozostaje 17,8 proc. osób zdolnych do niej, a w województwie śląskim - 16,4 proc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto