Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytomski Rozbark - kopalnia, święty Jacek i PAL

Magdalena Nowacka-Goik
Kiedyś była dzielnicą tętniącą życiem i rozwijającą się. Głównie za przyczyną Kopalni Rozbark. Kiedy kopalnię zamknięto 31 grudnia 2004 roku, wiele się tu zmieniło. Ale wciąż jest to dzielnica z tradycjami.Dzielnica ludzi aktywnych i takich, którym nie jest wszystko jedno.

Kiedyś była dzielnicą tętniącą życiem i rozwijającą się. Głównie za przyczyną Kopalni Rozbark. Kiedy kopalnię zamknięto 31 grudnia 2004 roku, wiele się tu zmieniło. Ale wciąż jest to dzielnica z tradycjami. dzielnica ludzi aktywnych i takich, którym nie jest wszystko jedno.

Stanisława Skupieńska jest rozbarczanką I przepracowała na KWK Rozbark 40 lat!
Z zawodu romanistka, najpierw pracowała w liceum w Zabrzu. Ale zarobki nauczyciela w państwowej szkole były skromne. A ona miała trójkę dzieci do wychowania.

- Wtedy KWK Rozbark świetnie prosperowała i można było tu znaleźć dobrze płatną pracę. Pomyślałam, dlaczego nie ja - opowiada pani Stanisława. I poszła pracować do kopalni. Na stanowisko bardzo odpowiedzialne. - Zostałam mechanikiem aparatów ucieczkowych, wysłali mnie na specjalny kurs do Tarnowskich Gór - opowiada. Z innymi kobietami pracowała w lampiarni. Na trzy zmiany.
- Często wracałam bardzo późno, albo bardzo wcześnie. Sama praca też była stresująca i odpowiedzialna. Jeśli wydarzył się jakiś wypadek, to pierwsza kontrola była u mnie. Czy dobrze były przygotowany sprzęt, butle z gazem - wspomina.
Za swoją długoletnią pracę dostała odznaczenie. Ale jej największą radością jest trójka dzieci.
- Wszystkie mają wyższe wykształcenie, dwójka pracuje naukowo na uczelniach. To dało mi ogromną radość i nie żałuję tej decyzji - podkreśla pani Stanisława. Kopalnię Rozbark wspomina wielu. Ludzie założyli nawet specjalne stowarzyszenie "Pokolenie", które skupia byłych pracowników. - Wciąż walczymy o utworzenie czegoś w rodzaju izby pamięci, bo chcemy ocalić pamiątki związane z naszą pracą i tamtymi czasami - mówi Jan Łoś

Ale Rozbark to nie tylko kopalnia i pamięć o niej. To także dzień współczesny.
- Ludzie z tej dzielnicy mają potrzebę integracji - mówi Maria Brzozowska, kierownik Punktu Terenowego 1 MOPS. - Prężnie działa tu Program Aktywności Lokalnej, który dba o to, aby ludzie mogli się integrować, rozwijać zainteresowania - podkreśla. Środowisko dzielnicy skupia się przede wszystkim w dwóch grupach. Pierwsza to właśnie PAL, który ostatnio zorganizował warsztaty decoupage. Efekty można oglądać jeszcze przez dwa tygodnie w Miejskiej Bibliotece Publicznej. A 16 czerwca będzie festyn z okazji święta dzielnicy.
Druga grupa skupia się przy parafii św. Jacka. Tu, dzięki proboszczowi i kołom parafialnym, organizowane jest np. święto patrona, podczas którego jest degustacja pierogów (św. Jacek z pierogami). Od ubiegłego roku tradycją jest święcenia w strojach rozbarskich, którą zainicjował z księdzem Piotr Mankiewicz, rozbarczanin i dyrektor Muzeum Chleba w Radzionkowie.

Dzielnica nie wygląda już tak pięknie jak kiedyś, ale wciąż nie brakuje w niej aktywistów. Jeden z nich, Piotr Smętek, napisał nawet piosenkę "Na Rozbarku się wychowałem".

W Wielką Sobotę święcenie w strojach rozbarskich o godzinie 14 w kościele św. Jacka

Czytaj także
Niedziela w Rozbarku

Kopalnia Rozbark w sercach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto