Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytomski Lew pomazany markerami

Magdalena Nowacka-Goik
Nasza duma - Śpiący Lew na Rynku, został upstrzony wątpliwej jakości "dekoracjami". Na rzeźbie pojawiły się "autografy" i wulgaryzmy.

Nie było ich wiele, ale i tak zbulwersowało to mieszkańców.

- To przykre - mówi Agnieszka Krawczyk, mieszkanka Bytomia.

- Lew jest dumą bytomian. Czasem nie da się uniknąć wandalizmu, ale miasto powinno to kontrolować - dodaje.
Kiedy pojawiły się napisy? Tego nie wiadomo. Prawdopodobnie po tym, jak pod rzeźbą przedstawiciele Ruchu Autonomii Śląska 13 maja złożyli kwiaty. Już po paru godzinach z wiązanki wiele nie zostało. Lew został wykonany w brązie na podstawie projektu Theodora Kalidego z 1824 roku. Rzeźba wieńczyła pomnik, upamiętniający mieszkańców powiatu bytomskiego poległych w wojnie francusko-pruskiej 1870-1871. W rocznicę tego wydarzenia składano właśnie kwiaty.
Po naszej interwencji, rzeźba została wyczyszczona.

- Pomniki będące w utrzymaniu Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów są przeglądane w chwili rutynowych kontroli terenów miejskich - mówi Katarzyna Krzemińska, rzeczniczka UM. - Ze względu na ogrom obowiązków, MZDiM nie jest w stanie codziennie przeprowadzać oględzin - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto