Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytomska Spółka Restrukturyzacji Kopalń ma dług wobec wspólnot mieszkaniowych

Maria Klimczyk
Graf. Marcin Bondarowicz
Graf. Marcin Bondarowicz
Ponad trzy miliony złotych winna jest Bytomska Spółka Restrukturyzacji Kopalń kilku firmom, administrującym wspólnotami mieszkaniowymi. Przez kilka lat firmy cierpliwie i bezskutecznie czekały na uregulowanie długu.

Ponad trzy miliony złotych winna jest Bytomska Spółka Restrukturyzacji Kopalń kilku firmom, administrującym wspólnotami mieszkaniowymi. Przez kilka lat firmy cierpliwie i bezskutecznie czekały na uregulowanie długu. Wczoraj w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach prezesi sześciu firm złożyli zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa. - Ludzie płacą czynsze, ale my nie dostajemy pieniędzy. Może prokuratura odpowie na pytanie, gdzie te pieniądze są - mówi Marek Stalmach, prezes Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bytomiu.

Spółka Oziemkiewicz & Kempny Obsługa Nieruchomości obsługuje 22 wspólnoty mieszkaniowe. W 17 udziałowcem jest BSRK; jest ona właścicielem wszystkich tych mieszkań, których ludzie, najczęściej górnicy, nie wykupili na własność.

- Zarządzamy tymi wspólnotami od 2002 roku. I to one mają kłopoty, bo nie mogą od BSRK wyegzekwować zaliczek na bieżącą eksploatację mieszkań, fundusz remontowy oraz na pokrycie kosztów dostawy mediów i usług komunalnych - tłumaczy Andrzej Kempny, współwłaściciel spółki. - BSRK jest nam w sumie winna około miliona złotych. A przecież najemcy tych mieszkań płacą czynsze. Wygląda na to, że należne nam pieniądze wykorzystywane są na inne cele. A my wszystkie remonty robimy na raty. Wystąpiliśmy do sądu przeciw BSRK o ściągnięcie należności. Mamy zasądzone wyroki w 2005 roku, sprawy są u komornika. I co z tego? BSRK tłumaczy, że pieniędzy nie ma - dodaje Kempny.

Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa zarządza 17 wspólnotami. - To około półtora tysiąca mieszkań. 60 procent należy do prywatnych właścicieli. Oni płacą wszystkie opłaty - mówi prezes Stalamch. - BSRK jest właścicielem około 40 procent mieszkań w administrowanych przez nas wspólnotach. I tu jest kłopot. Bo BSRK opłat nie wnosi w terminie. Winna nam jest około miliona złotych. Wiemy jednak, że zaległości BSRK wobec wszystkich zarządców bytomskich wspólnot wynoszą od 10 do 15 milionów złotych. To długi, jakie narosły w ciągu niecałych pięciu lat - twierdzi Stalmach.

Prezesi spółek mówią, że przez dłuższy czas BSRK nie chciała rozmawiać o długach. Dlaczego? W 2003 roku spółka powierzyła zarządzanie swoim majątkiem Zakładowi Gospodarki Komunalnej. Interweniujących prezesów, BSRK odsyła do zarządcy. - To, że spółka powierzyła zarządzanie swoim majątkiem komuś innemu nie zwalnia jej z odpowiedzialności za regulowanie zobowiązań finansowych - mówi Stalamch.

W rozmowach drgnęło coś jesienią zeszłego roku. - Ale to gra na przetrwanie - uważają Kempny i Stalmach.

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, poza GSM oraz spółką Oziemkiewicz %26 Kempny, podpisało jeszcze pięć firm.

Co na to BSRK? Tomasz Rolling, prezes BSRK, nie jest zaskoczony takim obrotem sprawy, choć - jak twierdzi - o tym, że będzie musiał tłumaczyć w prokuraturze, gdzie są pieniądze, dowiedział się wczoraj od DZ. - Jeśli prokuratura podejmie postępowanie, to będziemy się tłumaczyć. Owszem, BSRK jest właścicielem domów, ale w naszym imieniu pobieraniem i regulowaniem opłat zajmuje się ZGM. Poza tym, dziwi mnie wysokość długu podawana przez firmy. W naszej księgowości takich kwot nie ma - twierdzi prezes Rolling.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto