18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom: zabytkowy hotel Bristol czekają zmiany. Będzie remont i nowości

Magdalena Nowacka-Goik
Nocowali tu Jan Kiepura, Karin Stanek czy (podobno) Natalia Kukulska. Teraz kultowy hotel Bristol czeka wielki remont

Ulica Dworcowa nr 16. To tu, przy głównym deptaku, stoi kultowy hotel "Bristol". Kultowy, bo gościło tu wiele sław świata sztuki. Kultowy, bo w zabytkowym budynku.

Historia hotelu sięga XIX wieku, a dokładnie 1858 roku. Jaki jest teraz hotel Bristol i czy czekają go zmiany? Podobno tak i to wkrótce.
Pierwotnie hotel nazywał się "Sanssouci". Nazwa została zapożyczona z poczdamskiej rezydencji Fryderyka II, króla pruskiego. Około 1897 roku pojawiła się jego druga nazwa, "Kaiserhof"(Cesarski Dwór)(która podobno została zapożyczona z innego hotelu, który już nie istniał).
Hotel był miejscem wielu imprez i przyjęć, rautów i bali karnawałowych. Miał dwie sale bankietowe, a w 1910 roku dobudowano salę kinową. W obszernym ogrodzie na tyłach hotelu odbywały się pokazy sztucznych ogni.
Jak podaje w swojej książce "Bytom portret własny" Małgorzata Kaganiec, w 1926 roku pomieszczenia parterowe zajmował wielki skład cygar.
Gościły tu gwiazdy sceny, aktorzy, piosenkarze. Podobno bywał tu Jan Kiepura, na pewno był Karol Szymanowski. Dokładnie w 1927 roku miał koncert w Operze Śląskiej, po którym odbył się wielki raut w Bristolu właśnie .
Po emigracji, przyjeżdżając w odwiedziny, pokój wynajmowała tu bytomska piosenkarka, która na stałe wyjechała do Niemiec, czyli Karin Stanek.
Zaglądał tu Zenon Laskowik i Natalia Kukulska, podobno także mama artystki Anna Jantar, Jan Pietrzak i Irena Jarocka.
W pokojach hotelowych spotkać można było obywateli Japonii, Izraela, Ekwadoru czy USA. Był także misjonarz z Peru i zakonnik z Opactwa Benedyktynów w Tyńcu. Najczęściej przyjeżdżają tu goście z Niemiec, którzy czują się regionalnie związani z naszymi stronami. - To stali goście - mówi obsługa.

Kiedy wchodzimy do hotelu, mamy wrażenie, że czas tu się trochę zatrzymał. I że wszystko jest prawdziwe. To nie jest makieta, stylizacja "na retro". Tu naprawdę tak jest. I będzie jeszcze bardziej.
- To hotel kameralny, o charakterze butikowym, ale w swojej klasie wyjątkowy - mówi Wojciech Giergiel, prezes zarządu Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Usług Turystycznych, właściciela hotelu. Przygotowany na przyjęcie 50 osób (32 pokoje), kiedyś mógł ugościć jednocześnie prawie 80.

Dużo luster. Ściany w kolorze kremowym i żółtym. Na jednej widać szkic Bytomia. Okna wychodzą albo na ruchliwą Dworcową, albo na zamknięty parking i podwórko (latem kamienice oplecione są winoroślą) i podwórze. Co ciekawe, wielu gości prosi specjalnie o pokój od strony ulicy. Mówią, że chcą poczuć w ten sposób klimat miasta, wsłuchując się w gwar głosów przechodniów. Na razie umeblowanie pokoi wygląda dość zwyczajnie, ale po zmianach, przynajmniej dwa będą typowo w dawnym stylu.

Obecnie Bristol ma dwie gwiazdki, ale ma być ich aż cztery. Bo możemy już zdradzić, że szykuje się tu prawdziwa rewolucja. I hotel zostanie poddany renowacji. Przede wszystkim - elewacja i dach budynku, ale także wnętrza. Projekt wstępny już jest, obecnie właściciele szukają architekta, który podejmie się modernizacji wnętrz. - Chcemy oddać pod względem architektonicznym jak najbardziej pierwotny klimat i atmosferę hotelu, taką, jaką była charakterystyczna dla tamtej epoki - mówi prezes. Nowoczesność - tak, ale dyskretna, bez narzucania się. Ot, tyle, żeby był komfort. - Uciekamy od eklektyzmu - podkreśla. Dwa pokoje zostaną wykonane specjalnie w secesyjnym stylu.

Będzie SPA, ale i ogród botaniczny od strony zamkniętego podwórka.
- Taka "zielona wyspa" w samym środku miasta - mówi Wojciech Giergiel. Do tego oszklone patio i aneks grillowy. W końcu ma też zostać zagospodarowana sala, która kiedyś była miejscem koncertów, odbywały się tu także bale.
Dziś to miejsce przed remontem, trącące trochę PRL-em, z balkonem, gdzie mamy napis "Spółdzielczy Klub Sportowy Start w Bytomiu".
- Wszystko przejdzie prawdziwą metamorfozę. Chcemy, aby to miejsce stało się enklawą sztuki, aby były tu wystawiane obrazy, odbywały się koncerty, spotkania artystów - podkreśla Wojciech Giergiel.

Niestety, zdjęć czy pocztówek dawnego hotelu , przynajmniej u jego obecnych właścicieli nie zachowało się wiele. Jest fotografia holu, prawdopodobnie z lat 60.

Spotkaliście kiedyś jaką "gwiazdę" w hotelu Bristol? Macie stare zdjęcia budynku, może słyszeliście o nim ciekawą historię?
Podzielcie się i napiszcie na [email protected]

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto