Od 1958 roku Centralny Szpital Górniczy był placówką ogólnodostępną, zaspakajał potrzeby mieszkańców całego regionu, jednak, w pierwszej kolejności trafiali tu górnicy. Leczeniem objęci byli również członkowie rodzin górniczych oraz byli pracownicy kopalń.
40 lat później, w grudniu 1998 r., w wyniku reformy powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych, Górniczy Zespół Opieki Zdrowotnej został przekształcony w Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 4 w Bytomiu.
Szpital ma się czym pochwalić - to właśnie tu powstały pierwsze w kraju m.in.: pracownia neuroradiologii w światowym wtedy standardzie, nefrologii z pierwszą „sztuczną nerką”(ośrodek dializ), czy pierwszy na Śląsku w pełni wyposażony oddział neurochirurgii.
Placówki nie ominął też kryzys i groźba zamknięcia - w 2009 roku szpital notował około 14 milionów straty rocznie. Problemy udało się jednak pokonać i obecnie roczna strata placówki to zaledwie 400 tysięcy złotych.
Co sprawiło, że udało się przerwać niekorzystną sytuację?
- Ludzie, którzy tu pracują dużo lat. To pozwoliło na przetrwanie tego szpitala - mówi dr Jerzy Pieniążek, dyrektor szpitala, podkreślając, że wsparcie w zjednoczeniu, załoga uzyskała także w osobie bytomskiego prezydenta, Damiana Bartyli.
- No i udało nam się pozyskać ekonomistę z prawdziwego zdarzenia, kogoś, kto nigdy nie pracował w służbie zdrowia, ale potrafi myśleć strategicznie - podkreśla dr Pieniążek.
O bogatej historii szpitala, a także o tym, jak wygląda dzisiaj przeczytacie za tydzień w piątkowym DZ Bytom
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?