Wygląda na to, że los Śląskiego Teatru Tańca jest przesądzony. I placówka w dotychczasowej formie zniknie z mapy kulturalnej Bytomia. Zakończyły się prace zespołu naprawczego, powołanego pod koniec stycznia przez prezydenta miasta Damiana Bartylę. Po trzech spotkaniach sprawa jest właściwie jasna.
- Prezydent Bytomia i pani wicemarszałek województwa podsumowali prace komisji i z ich wspólnego oświadczenia wynika, że nie ma innej możliwości pozbycia się zadłużeń ŚTT, niż jego likwidacja - mówi Adrian Lipiński, który został powołany na stanowisko dyrektora ŚTT, aby uporządkować sprawy finansowe placówki.
Przypomnijmy: teatr, który od ponad 20 lat działała pod auspicjami miasta, musi zwrócić około 900 tys. zł dotacji i odsetek z tytułu nieprawidłowo rozliczonej dotacji na projekt "Taneczny Most", plus ok. 300 tysięcy pożyczki z gminy. Trudna sytuacja teatru została zauważona w listopadzie ubiegłego roku. Radni pod koniec stycznia podjęli uchwałę intencyjną o likwidacji placówki. Podejmuje się ją na 6 miesięcy przed faktyczną likwidacją.
Wygląda więc na to, że w czerwcu, a najpóźniej w lipcu(28.07), klamka zapadnie. Dobra wiadomość jest jednak taka, że w jego miejsce ma powstać centrum choreograficzne, w którego formułę wpisywałby się teatr. Aczkolwiek nie będzie to już to samo.
- Nowa formuła zakłada, iż wprawdzie trzonem byłby tu dawny ŚTT, ale już nie skoncentrowany tylko na samym tańcu współczesnym, a w połączeniu z innymi formami tanecznymi, klasyką, baletem. Prowadzącym byłoby tu już nie tylko miasto, ale także urząd marszałkowski, a być może i ministerstwo kultury - wyjaśnia Lipiński.
Centrum w połączeniu m.in. z bytomską baletówką czy Wydziałem Teatru Tańca, mieściłoby się w budynkach dawnej KWK Rozbark, obecnie przygotowywanych do takich celów. Prace są już dość zaawansowane.
- Budynek administracyjny to właściwie kwestia wykończeń, jesteśmy w stanie oddać go nawet we wrześniu - mówi Michał Pogoda, kierownik budowy. Budynek dawnej cechowni ma być gotowy, zgodnie z harmonogramem, pod koniec tego roku.
Śląski Teatr Tańca został założony i był prowadzony przez Jacka Łumińskiego, wybitnego choreografa. Stanowił prawdziwą wizytówką Bytomia, znaną nie tylko w regionie, ale także na świecie. Jego sztandarowym projektem była międzynarodowa konferencja tańca współczesnego, która do naszego miasta ściągała taneczne sławy z Europy i nie tylko.
Konferencja trwała zwykle dwa tygodnie, od zeszłego roku jest krótsza i skromniejsza. Teatr słynął ze swoich nowatorskich pomysłów.
- Postanowiliśmy, że konferencja i tak się odbędzie - dodaje dyrektor. Niestety, w tle cienia likwidacji. Jubileuszowa, 20. edycja odbędzie się od 30 czerwca do 7 lipca. Już zaczęły się zapisy na odbywające się podczas niej warsztaty tańca.
Wśród pedagogów znajdą się między innymi: Uri Ivgi (Holandia/Izrael), Tomer Zirkilevich (Izrael), Jens Bjerregaard (Dania), Janian Qu (Chiny), Gabriel Francisco (USA) i wielu innych. W organizację konferencji włączył się były dyrektor placówki, Jacek Łumiński. Tymczasem spektakli w placówce nie ma. Ale ŚTT prowadzi nadal działania związane z edukacją taneczną.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?