Bytom Rozbark : Historia dzielnicy i parafii św. Jacka. Powstaje monografia
Gruby zeszyt, szczelnie wypełniony jest zapiskami. Najstarsze pochodzą jeszcze z XIX wieku! Kronika Gromady Rozbarskiej kończy się w 1945 roku, ale część obejmująca II wojnę światową została usunięta. Ten wyjątkowy zapis dnia codziennego i uroczystości rozbarskich, odnaleziony został przypadkowo, przez młodą parafiankę, Magdalenę Mikrut-Majeranek. Absolwentka wydziałów kulturoznawstwa i historii, obecnie doktorantka, prawie 2 lata temu, podczas kolędy otrzymała od proboszcza parafii św. Jacka propozycję napisania książki o dzielnicy i dziejach kościoła. Teraz czeka na recenzję i ma nadzieję, że jej praca szybko trafi do księgarń. Ale - o mało co - nie ukończyłaby swojego dzieła.
Zakochana w dzielnicy
Pani Magdalena urodziła się w Bytomiu, ale korzenie po rodzicach ma kresowe i góralskie. Mimo to, została wychowana w kulcie dla Bytomia. - Tato zawsze powtarzał mnie i mojej siostrze, że powinno się znać swoją małą ojczyznę, zawsze więc interesowała mnie historia Bytomia i jego dzielnic, szczególnie Rozbarku - opowiada. Dlatego z zapałem przystała na propozycje proboszcza, aby napisać monografię. Chociaż ma na swoim koncie prace naukowe, zależało jej, aby tak książka nie była suchym opracowaniem dla specjalistów. - Problemem był mój brak znajomości języka niemieckiego, a to, jeśli chce się śledzić przeszłość Śląska, jest podstawą - mówi. Z pomocą przyszedł jeden z zasłużonych parafian, który należał do mniejszości niemieckiej i doskonale znał ten język. Pomagał więc pani Magdalenie w tłumaczeniu dawnych tekstów. Kiedy zmarł, myślała, że będzie musiała przerwać swoją pracę. I wtedy znalazła w archiwum kronikę Gromady Rozbarskiej. Pisaną po polsku!
Pogoda, święta, wojny
Kronika to kopalnia wiedzy o życiu dawnych rozbarczan. Znajdziemy tu szczegółowe informacje o rodzinach, zapiski rachunków, informacje o tym, jak poszczególni członkowie odeszli z tego świata ("zginął na grubie", " rażony granatem"). W zimie 1929 ścisnął tak tęgi mróz, że termometry w Rozbarku pokazały minus 38 stopni! Za to dwa lata później, w styczniu było tak ciepło, że rozbarczanie zaczęli pracę w polu. W 1910 przyjmowali z honorami w kamienicy przy ul. Witczaka 45-47 cesarza Wilhelma II, który przyjechał na odsłonięcie pomnika Fryderyka Wilhelma. Witał go konny orszak w rozbarskich strojach.
- A strój rozbarski jest wyjątkowy, nawet na tle innych, śląskich strojów. jeden z najstarszych, na przykład z charakterystycznym czepcem noszonym przez starsze kobiety, z symboliką elementów i kolorów, to wszystko ma swoje korzenie, to nie cepelia - podkreśla pani Magdalena, która w swojej książce strojom rozbarskim poświęciła osobny rozdział. - Zainteresowanie tradycją rozbarską, powrót do niej obserwujemy dopiero od mniej więcej dekady. Dużą w tej mierze robi właśnie proboszcz parafii św. Jacka, ksiądz Tadeusz Paluch - podkreśla. W swojej książce wspomina też o tramwajowej komunikacji, która kiedyś łączyła tę dzielnicę z Piekarami Śląskimi, a nawet z Katowicami! A było to w czasie, gdy jadąc tramwajem przekraczało się granice i trzeba było mieć specjalne karty cyrkulacyjne. Nie omija także tragicznych wydarzeń - jak tragedia w kopalni Heintz (Rozbark) w 1923 roku, kiedy doszło do wybuchu pyłu węglowego. Tragedia zabrała 145 ofiar.- Zwłoki wywożono ciężarówkami na cmentarz - opisuje Magdalena Mikrut-Majeranek.
Potomkowie starych rodów wciąż tu mieszkają
W Rozbarku sporo jest rodzin, które ma tu swoje korzenie. Najbardziej znane? - Rodzina Spyra, której kamienica mieści się na ul. Witczaka i to chyba jedno z najbardziej popularnych nazwisk czy Musialików. Jeden z rodu brał udział w wojnie prusko-francuskiej, o czym też piszę, dokładnie o tym, jak rozbarczanie żelazna koleją jechali do Francji i tam wsławili się walecznością. Rodzina Kasperczyków czy nazwisko Koindek to także stare rody rozbarskie - podkreśla. Dodaje też, że chociaż Rozbark na początku był wsią, to mocno i prężnie się rozwijał. Miał swoją karczmę już w 1669 roku, to tu znajdował się budynek starostwa bytomskiego i wręcz można powiedzieć, że Rozbark konkurował z Bytomiem.
- W XVII wieku doszło do zatargu między mieszkańcami a przedstawicielami Donnersmarcków, czy Rozbark to tylko wieś, czy już przedmieścia Bytomia.
W przyszłym roku rozbarska parafia będzie świętował swój jubileusz. To już 100 lat!
Data konsekracji kościoła: 8 kwietnia 1915 roku, erygowanie parafii: 1 lipca 1915. Przygotowania do świętowania jubileuszu już się rozpoczęły. Na początek, 1 stycznia 2015 roku, odprawiona zostanie uroczysta msza inaugurująca ten rok jubileuszowy. W kwietniu zostanie przygotowana specjalna konferencja naukowa, dotycząca muzyki, historii i religijności rozbarskiej. Będzie też pięć wystaw tematycznych. - Cały czas pracujemy nad programem - mówi Magdalena Mikrut-Majeranek, która również jest zaangażowana w uroczystości i jest wśród osób prowadzących gazetkę parafialną "Głos Świętego Jacka". Zdradza także, że latem, przy okazji święta patrona, w przyszły roku przewidziany jest bieg św. Jacka , gdzie nagrodą będzie oczywiście ...wielka miska pierogów, które są atrybutem patrona parafii. Dokładne daty uroczystości będą jeszcze ustalane.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?