Bytom: Na spacerze w parku z Krystyną Czubówną

Bytomskie parki
Jej aksamitny głos zna chyba każdy. To lektorka najlepszych filmów przyrodniczych, która od lat sprawia, że świat egzotycznej natury jest bliżej nas. Ale teraz nie zabiera nas na sawannę. Tylko do bytomskich parków zabytkowych. I robi to tak, że nietrudno uwierzyć, że Bytom może być atrakcyjny.

Na płytach i w internecie

Krystyna Ostrowska, zastępca dyrektora Miejskiego Zakładu Zieleni i Gospodarki Komunalnej, nie ukrywa, iż wybór takiego głosu do filmu nie był przypadkowy. - Od pewnego czasu walczymy z negatywnym i stereotypowym wizerunkiem Bytomia. Chcieliśmy pokazać, że to nie tylko brudne kamienice, zresztą też już odnawiane, ale także zieleń. Przepiękne parki, które w ostatnich latach dzięki różnym dofinansowaniom udaje nam się jeszcze bardziej wyeksponować - mówi Krystyna Ostrowska. reklama Kiedy padł pomysł, aby o parkach nakręcić film, mający stać się promocyjną wizytówką miasta, od razu założono, że ważny jest nie tylko obraz, ale i dźwięk. - Uwielbiam głos Krystyny Czubówny i kiedy zaczęliśmy rozmowy z firmami, które mogłyby zrealizować taki film, pytaliśmy, jakich lektorów mogą nam zaproponować. Okazało się, że jedna z nich ma możliwość zaangażowania właśnie pani Krystyny. I to był strzał w dziesiątkę - przyznaje zastępczyni MZZiGK w Bytomiu.

Tytuł filmu to „Zabytkowe parki Bytomia”. Można oglądać go w internecie. Obejrzało go już prawie 2 tys. osób. Ponad dwudziestominutowy film wprowadza widzów w magiczny świat trzech miejsc: parku miejskiego im. Kachla w Śródmieściu, Parku Ludowego w Miechowicach i parku Fazaniec w Szombierkach. Zdjęcia kręcono w listopadzie ubiegłego roku. Produkcja kosztowała 65 tys. złotych, ale 50 proc. tej kwoty pochodzi z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, reszta z budżetu miasta. - Dostaliśmy 1000 płyt, które trafiły do różnego rodzaju placówek oświatowych, ale mamy spotkanie z wykonawcą i będziemy negocjować wznowienie nakładu - zapewnia Krystyna Ostrowska.

Egzotyka i dzika natura „Przed laty można było tu spotkać niedźwiedzia, wilka, a nawet lwa” - przypomina dzieje minizoo (pierwszego tego typu na Śląsku) w parku miejskim im. Franciszka Kachla Krystyna Czubówna. I dokładnie tak jak w innych filmach słyszymy odgłosy zwierząt, a lektorka zdradza jeszcze, że urzędnicy myślą nad reaktywacją mini-zoo. Dawid Grabowski, mieszkaniec Bytomia, film już obejrzał i jest zachwycony.

- Kto z nas z zapartym tchem nie oglądał filmów przyrodniczych, gdzie lektorką była właśnie pani Krystyna. Już jej głos robi klimat i sprawia, że mamy wrażenie, iż zdradza nam najbardziej ekscytujące tajemnice świata natury. A tu się okazuje, że dotyczy to miejsc, które mamy prawie pod ręką - dodaje. Sam jest miłośnikiem bytomskich parków, które regularnie odwiedza z żoną, psem, a od niedawna także z małym synkiem. - Mamy takie miejsca, że inne śląskie parki mogą się schować. Bo są za bardzo ugładzone, wypielęgnowane, z wybrukowanymi uliczkami. W naszych pachnie lasem - mówi.
„Zabytkowe parki Bytomia” to nie ostatnia produkcja o bytomskiej zieleni. W planach jest druga część opowieści, może o pozostałych miejscach zielonych. Zajmują one w Bytomiu ponad 24 procent jego powierzchni, około 300 hektarów. Wszystkich parków jest aż 12. Oprócz nich, Miechowicka Ostoja Leśna, Rezerwat Segiet, Żabie Doły oraz Suchogórski Labirynt Skalny.