Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom: Muzeum Górnośląskie ma fantastyczną galerię obrazów

Magdalena Nowacka-Goik
Bytom: Muzeum Górnośląskie ma fantastyczną galerię. Na ekspozycji w Muzeum Górnośląskim można obejrzeć 150 obrazów i 5 rzeźb. Agnieszka Bartków z działu sztuki, zdradza historie i sekrety niektórych z nich.

Bytom: Muzeum Górnośląskie ma fantastyczną galerię obrazów.

Nic tak nie poprawia nastroju, jak obcowanie ze sztuką. Byliście kiedyś w galerii malarstwa polskiego w Muzeum Górnośląskim? Nawet jeżeli tak, to z pewnością, oglądając wiele z wyjątkowych obrazów, nie znacie sekretów, które w sobie kryją. Odsłania je specjalnie dla Czytelników DZ, Agnieszka Bartków, pracująca w dziale sztuki.

Bytomska galeria prezentuje malarstwo od początku XIX wieku do lat 40. XX stulecia. - Zamierzeniem tworzących wystawę, było pokazanie przeobrażeń w sztuce tego okresu. Zwiedzający mogą oglądać 150 prac i 5 rzeźb. Oczywiście nie jest to cały zbiór, jaki ma MG. Ale te wybrane, to faktycznie perełki. Wśród nich przy wejściu rzuca się w oczy kolekcja portretów, pokazujące przemiany od klasycyzmu do realizmu mieszczańskiego. Większość z nich to własność bytomskiej placówki. Wzrok przyciąga przepiękny „Portret Pani Dobkin” Konrada Krzyżanowskiego. Jest charakterystyczny dla przemian w malarstwie, poprzez skoncentrowanie się na twarzy.

Ciekawostką jest to, że Krzyżanowskiemu zdarzało się odmawiać modelowi uwieczniania i to już w trakcie malowania. - Robił to wtedy, kiedy stwierdzał, że nic więcej z psychologii, wnętrza modela nie jest wydobyć. Zdarzało się też, że z kolei portretowany nie był zadowolony z końcowego efektu, bo artyście zbyt trafnie udało się wydobyć na obrazie to, co portretowany starał się ukryć - mówi Agnieszka Bartków.

Znajdziemy też portret pędzla Artura Grottgera. - Podobno, jak głosi plotka, artysta miał wadę wzroku, która przeszkadzała mu w malowaniu z wykorzystaniem jasnych barw . I stąd ciemna kolorystyka, która przeważa w jego dziełach. Chociaż to, że dama pokazana na obrazie w galerii bytomskiej jest w ciemnej sukni, ma raczej swoje uzasadnienie historyczne, dlatego nie można kierować się tylko tym, - mówi Agnieszka Bartków.

Kolejny ciekawy obraz to „Po żniwie” Jacka Malczewskiego. Też w ciemnych barwach, dlatego trzeba dokładnie się przypatrzyć , aby znaleźć tutaj jedyną żyjącą istotę - wyjącego psa. - Przy tym obrazie bardzo często mówi się o nawiązaniu i podobieństwie do pracy Grottgera „Pojednanie”. Stali bywalcy galerii Muzeum Górnośląskiego , mają tu swoje ulubione obrazy. - Jednym z nich jest „Welon” Leona Wyczółkowskiego (obecnie wypożyczony do Bydgoszczy).

Inna praca tego artysty to „Skały w Tatrach”, chyba jedyna już, która zachowała się z cyklu Legendy tatrzańskie. Praca ciekawa bo z podtekstem. - Wielu zwiedzających na pierwszy rzut oka widzi tylko góry, ale wystarczy odejść parę kroków, aby ze zdumieniem, z innej perspektywy zobaczyć rycerzy na koniach. To rodzaj właśnie zaszyfrowanej legendy - zdradza Agnieszka Bartków. O innych obrazach z Muzeum Górnośląskiego napiszemy już wkrótce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto