Bytom miastem wolnym od LGBT? Prezydent skrytykował próbę wprowadzenia Karty Praw Rodziny

Czy Bytom stanie się kolejnym miastem wolnym od LGBT? Komisja Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miejskiej 15 czerwca uznała petycję o wprowadzenie w mieście Samorządowej Karty Praw Rodziny. Co kryje się pod tą nazwą?

- Jako posłanka ziemi śląskiej jestem głęboko zaniepokojona podjęciem w Bytomiu prac nad petycją, umożliwiającą przyjęcie Samorządowej Karty Praw Rodzin, która de facto wprowadziłaby w mieście tak zwaną strefę wolną od LGBT - pisze Wanda Nowicka.

Samorządowa Karta Praw Rodziny czyli legalizacja dyskryminacji osób LGBT

Samorządowa Karta Praw Rodziny to dokument przygotowany przez Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin w formie uchwały, jaką może przyjąć gmina, powiat lub województwo. Do tej pory zdecydowało się na to 37 jednostek samorządowych w całej Polsce, w tym województwo łódzkie, powiat tarnowski czy gmina Dębica.

- Celem projektowanej uchwały jest urzeczywistnienie potwierdzonej przez ustrojodawcę w preambule Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej „zasady pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot” poprzez wzmocnienie rodziny jako podstawowej wspólnoty społecznej oraz zapewnienie jej ochrony przed wpływami ideologii podważających jej autonomię i tożsamość - czytamy w SKPR.

O jakie „ideologie” chodzi? W dokumencie, który trafił przed Komisję czytamy wprost: „Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin uważa wprowadzenie w/w projektu uchwały za celowe i niezbędne w dobie rozpasania ideologii LGBT oraz neomarksistowskiej ideologii gender”. Twórcy Karty popełniają błąd, zapewne celowo, mówiąc o ideologii, a nie o ludziach, których kryje ten skrót. W końcu LGBT oznacza: lesbijki, geje, biseksualiści, transseksualiści.

W jaki sposób zapisy SKPR dyskryminują osoby LGBT? Karta zakłada m.in. „wyłączenie możliwości przeznaczania środków publicznych i mienia publicznego na projekty podważające konstytucyjną tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny lub autonomię rodziny”. Oznacza to brak wsparcia samorządów dla organizacji, które starają się równouprawnienie osób nieheteronormatywnych.

„Podstawową wartością definiującą rodzinę nie jest płeć jej członków, lecz wzajemna miłość”

Projekt ZChR zakłada również zwiększenie kompetencji rodziców w sprawach związanych z edukacją dzieci. Chodzi o większy wpływ w program nauczania i treści, jakie są w nim przekazywane. Ale czy nauka odrzucająca różne modele rodziny i rodzaje seksualności, w myśl ZChR, jest słuszna?

Uczestnikiem poniedziałkowego posiedzenia Komisja Skarg, Wniosków i Petycji był Wacław Jan Kroczek, asystent krajowy posła Parlamentu Europejskiego Łukasza Kohuta. Jak uważa, ochroną dzieci nie jest budowanie wrogości i wymazywanie z edukacji rozmowy o osobach LGBT. - Dzieci mają większy niż dorośli problem z samoakceptacją i są bardziej niż dorośli narażone na szykanowanie, kpiny czy dyskryminację ze strony rówieśników - podkreśla.

- Tutaj pokutuje niechęć do uznania za rodzinę jakiejkolwiek formacji poza kobietą i mężczyzną wychowującymi dzieci. Rodziną może być też samotna kobieta lub samotny mężczyzna wychowujący dzieci, dwie kobiety lub dwaj mężczyźni wraz z dziećmi, a także rodzice bezdzietni. Nie każde dziecko jest wychowywane w tradycyjnej rodzinie, ale to nie sprawia, że ma ono mniejsze szanse na właściwy rozwój. Podstawową wartością definiującą rodzinę nie jest płeć jej członków, lecz wzajemna miłość - mówi Kroczek.

ZChR uważa również, że samorządy zbyt często skupiają się na wsparciu rodziców samotnie wychowujących dzieci, co jest przez nich nadmiernie wykorzystywane, a powinny przekierować swoją uwagę na rodziny o modelu matka, ojciec oraz dzieci.

Zupełnie kuriozalny jest punkt Karty, który mówi o tym, że programy przeciwdziałania przemocy, alkoholizmowi i narkomanii ingerują nieproporcjonalnie w „zasadę poszanowania integralności rodziny”, co prowadzi do jej rozbicia, np. poprzez odebranie dzieci rodzinom dysfunkcyjnym w przypadkach nieuzasadnionych.

Prezydent Bytomia zdecydowanie opowiada się za odrzuceniem Samorządowej Karty Praw Rodziny

Posiedzenie Komisja Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miejskiej było dopiero pierwszym krokiem w sprawie przyjęcia Samorządowej Karty Praw Rodziny w Bytomiu. Teraz o opinię prawną w tej sprawie wystąpi prezydent Mariusz Wołosz, który już jednoznacznie wypowiedział się na ten temat.

- Ze szczerym zdumieniem przyjąłem informację, że bytomscy radni pracujący w Komisji Skarg, Wniosków i Petycji podjęli decyzję o dalszym procedowaniu petycji w sprawie Samorządowej Karty Praw Rodzin. Teraz petycja trafi do mnie z prośbą o opinię prawną, a ja na podstawie stanowiska Komisji Europejskiej, którym dysponuję, będę rekomendował radnym jej odrzucenie - napisał Wołosz.

Prezydent podkreślił, że jego zdaniem dokument ten nie dąży do zgody między ludźmi, ale do wprowadzenia kolejnych podziałów, na co się nie zgadza.

Po uzyskaniu opinii prawnej petycja wróci do komisji, a ta zdecyduje, czy zostanie ona poddana pod głosowanie radnych.

[g][polecane]4657948[/g]