Nie od dziś wiadomo, że zakładanie uli w mieście pomaga ratować populację pszczół. A ta - niestety - z każdym kolejnym rokiem spada. Przyczyny takiego stanu rzeczy są różne: wystarczy wspomnieć o skrajnych warunki atmosferycznych, chorobach pszczół, a także błędach samych pszczelarzy. Urszula Mazurowska postanowiła je ratować - pomóc ma w tym chociażby pasieka znajdująca się w Bytomiu.
W Bytomiu działalność rozpoczęła... pasieka
Została ona ustawiona dosłownie kilka dni temu na niezagospodarowanym kawałku zieleni pomiędzy Zespołem Szkół Technicznych, a Halą na Skarpie, która znajduje się przy ul. Modrzewskiego, czyli w miejscu nieczynnej już stacji meteorologicznej.
Ktoś w tym momencie mógłby zapytać: czy zakładanie pasiek ma sens w miastach, takich jak chociażby Bytom?
- Nie każdy wie, że paradoksalnie w miastach pszczele rodziny mogą mieć lepiej niż na wsi - wyjaśnia wszelkie wątpliwości Gabriela Kadłubek, ogrodnik z Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów.
- Na obszarach wiejskich masowo stosuje się środki ochrony roślin, które są dla pszczół zabójcze. W mieście pszczoły korzystają głównie z miododajnych, kwitnących, niepryskanych drzew, krzewów i kwiatów. W okolicy uli dosadziliśmy gatunki, które lubią pszczoły - dodaje.
- Pasieki miejskie nie są już niczym nowym, coraz więcej miast angażuje się w pomoc pszczelarzom. Wyjątkowość tej pasieki polega na współpracy trójstronnej: pszczelarza, organów miejskich i szkoły - tłumaczy pomysłodawczyni całości Urszula Mazurowska, która od 2011 roku prowadzi swojego bloga „Ule Uli”.
Wybór Szombierki nie był przypadkowy. Mieszkańcy bytomskiej dzielnicy na brak terenów zielonych narzekać nie mogą. - Między blokami nie brakuje przeróżnych roślin. Niedaleko są ogródki działkowe, park oraz cmentarz. Dzięki czemu baza pokarmowa jest i bardziej bogata i zdecydowanie dłużej dostępna, bo od marca do listopada, niż poza miastem - dodaje Mazurowska.
Ważne jest także sąsiedztwo szkoły - chodzi przede wszystkim o aspekt edukacyjny. - Pszczoły są na tyle blisko, by pojawiły się w świadomości uczniów pobliskiego Zespołu Szkół Technicznych w Szombierkach i na tyle odległe, by nie stanowiły wzajemnego zagrożenia. W bytomskich ulach zamieszkała zdecydowanie najłagodniejsza rasa pszczół - krainka. Przy czym warto wiedzieć, że pszczoły same z siebie nigdy nie żądlą - objaśnia Urszula Mazurowska.
Jak poinformował Zespół Szkół Technicznych w Bytomiu w mediach społecznościowych pszczoły mają mnóstwo pracy, gdyż na tym terenie wszystko wokół kwitnie. - Zajrzeliśmy już do naszych uli, pszczoły w Bytomiu dobrze sobie radzą, zbierają miód - cieszy się z takiego obrotu sprawy Urszula Mazurowska. Urząd Miejski zapowiedział natomiast, że już wkrótce w ich sąsiedztwie dosiane zostaną kolejne gatunki miododajne, aby miasto stało się - w pełnym tego słowa znaczeniu - ostoją pszczelarstwa.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?