Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom: Herbaciarnia "Herbata" świętowała trzecie urodziny

Magdalena Nowacka-Goik
M.Nowacka-Goik
Bytom: Herbaciarnia przy ul. Rycerskiej świętowała trzecie urodziny. To miejsce dla koneserów napoju. Organizują prelekcje i pokazy. Prowadzą zajęcia dla seniorów. A dla dzieci - warsztaty

Bytom: Herbaciarnia "Herbata"
Kiedy trzy lata temu otwierali herbaciarnię na ul. Rycerskiej, mieli świadomość, że lokal w Bytomiu bez napojów alkoholowych może mieć problem z przyciągnięciem klientów. Ale w sumie - jeśli do czegoś podchodzimy z pasją, to jest to skazane na sukces. Dzisiaj wiedzą, że go osiągnęli. Zarazili ludzi miłością do herbaty i całego ceremoniału, jaki się wiąże z tym napojem.

Zarazić miłością do herbaty

- W 2012 roku otwieraliśmy herbaciarnię 4 grudnia, we wtorek - opowiada Maciej Kalisz. Chcieli to zrobić dzień wcześniej, tak, żeby było to w pierwszym dniu tygodnia. Ale... nie dojechały do nich z hurtowni czajniczki i dlatego otworzyli dzień później. - Dzięki temu data jest jednak łatwiejsza do zapamiętania - śmieją się Justyna i Maciej. Poprzednich urodzin nie obchodzili. Uważali, że jak na działanie w bytomskiej gastronomii, to za krótki czas do świętowania. Ale teraz, kiedy na dobre zagościli na mapie kulinarnej i kulturalnej miasta, zdobyli fanów, rozwijają się, są powody do świętowania. Maciek Kalisz przyznaje, że to, co udało im się przez te trzy lata osiągnąć, to przede wszystkim zarażenie innych miłością do herbaty.

- Chociaż przed otwarciem naszego lokalu, zarówno ja, jak i Justyna, pracowaliśmy wcześniej w dwóch różnych herbaciarniach (Katowice i Bytom), to nie mieliśmy takiej wiedzy na temat historii, marki, właściwości tego napoju, jak teraz. Nasze menu wciąż się zmienia. Staramy się dobierać jak najlepsze te herbaty. We wrześniu wprowadziliśmy nowych dystrybutorów. Chcielibyśmy osiągnąć poziom ortodoksyjnej herbaciarni, w której będą podawane tylko szlachetne, czyste herbaty - mówią.

Na razie możemy wybierać spośród przeszło 80 gatunków herbat (na początku mieli ich ok. 60). Część sprowadzają bezpośrednio z krajów ich pochodzenia. Mają więc herbatę z Turcji, z Azerbejdżanu. Zaprzyjaźniona Chinka wysyła im herbaty z Chin.

Herbaciarnia to dla nich nie jest zwykły biznes. Już drugi rok z rzędu Maciej prowadzi zajęcia pod hasłem „Akademia herbaty” na Bytomskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku.

- Przychodzą do nas starziki i widać, że świadomość ludzi, jeśli chodzi o zmysły się zmienia, rozwija. Ludzie mówią o smakach, porównują, rodzi się kultura picia herbaty - mówi Maciek. Herbata jest napojem, któremu towarzyszy ceremonia, ciekawe zwyczaje, obrzędy. - Przy herbacie ludzie się wyciszają, uspokajają - mówią Maciej z Justyną. Już dwa razy urządzali święto herbaty - „Szolka tyju”. W ramach trzydniowej imprezy zorganizowali warsztaty, spotkania i prelekcje, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Był i jarmark. - Zainteresowanie , zwłaszcza teraz, podczas II edycji, było naprawdę duże. Przez sam jarmark przewinęło się, ponad 2 tysiące osób, w warsztatach wzięło około 60 osób, na pokazie japońskiej ceremonii herbacianej, którą przygotowała Ania Bielak było około 80 osób.

Piszą tu prace magisterskie. I poznają inną kulturę

- Cieszymy się, bo przychodzi do nas dużo młodzieży, także tej niepełnoletniej. Tak mądra, fajna młodzież z bytomskich szkół średnich. Myślę, że przyciąga ich nie tylko pyszna herbata, ale też miejsce które jest ciche, klimatyczne, dyskretne. A jednocześnie nie jest typową knajpą, pubem - mówi Maciej.

Przychodzą nie tylko podyskutować, ale także…pouczyć się. W herbaciarni jest dostęp do internetu.

- Wiemy, że powstało u nas kilka prac, w tym jedna magisterska - zdradzają właściciele.

W tym roku, właśnie po „Szolce tyju” spontanicznie zawiązała się grupa wielbicieli herbaty. Spotkają się tutaj raz w miesiącu.

- Sprowadzamy herbaciane próbki, degustujemy, pijemy. Postanowiliśmy zrobić bazę danych literatury na temat herbaty w Polsce. Teraz będziemy to publikować i chcemy też recenzować - opowiada Maciek.

Przychodzą na te spotkania osoby w różnym wieku. Jest młode małżeństwo harcerzy bytomskich, emerytowana nauczycielka, pani Ania z Bytomia, która wyszywa motywy herbaciane, zapalona miłośniczka herbaty - Kasia z Chorzowa.

- To nas cieszy najbardziej. Zintegrowaliśmy środowisko herbacianych zapaleńców. Pokazaliśmy, jaką to może być pasją, jak nas wzbogacić. W ten sposób poznajemy kulturę, historię i obyczaje. A nawet...uczymy się języka. W nazwach wielu herbat występują bowiem nazwy kolorów - zdradza Maciek.

W bytomskiej herbaciarni możecie skosztować herbat o oryginalnych nazwach i smakach
Wśród nich jest np. Ya Bao, czyli „Biały pąk”. To dzika, delikatna biała herbata. Małe listki, nierozwinięte pączki. Jedni mówią, że ma posmak żywiczny posmak, inni czują agrest lub porzeczki. Inna - Tian Mu Long Zhu Moli, dosłownie znacząca :Perły smoka spod góry Tian Mu”, tłumaczona także jako „smocze perły” , „smocze oczy” czy „smocze perły jaśminowe”(herbata zielona). W asortymencie jest też Da Hong Pao jedna z z 10 chińskich wielkich herbat - nazwę tłumaczymy jak „Długa (duża) czerwona szata”. Do herbat możemy też skosztować oryginalnych ciast, np. z dodatkiem zielonej herbaty, czy też ciasto dyniowo-anansowe.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto