Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom: Debata kandydatów na prezydenta. Organizatorem było "Miasto dla Mieszkańców"

M.Nowacka-Goik
W środę 12 listopada, w bytomskim Centrum im. G. G. Gorczyckiego, odbyła debata kandydatów na prezydenta Bytomia. Debatę zorganizowała inicjatywa stowarzyszeń "Miasto Dla Mieszkańców" przy wsparciu organizacyjnym Fundacji Batorego.

Na debatę przybyli wszyscy startujący do prezydenckiego fotela, poza jedną osobą. Nie pojawił się obecny prezydent Damian Bartyla. Byli za to Waldemar P. Bartosik, Henryk Bonk, Jacek Brzezinka, Mariusz Janas i Krzysztof Wójcik.

Kandydaci odpowiadali na pytania dotyczące wizji zmiany sytuacji gospodarczej miasta, wykorzystania środków unijnych w ramach projektu OSI, współpracy z mieszkańcami i organizacjami pozarządowymi.

Prawie wszyscy kandydaci mówili, że są przeciwni prywatyzacji miejskich spółek.
Mariusz Janas stwierdził, że te spółki dają pracę mieszkańcom Bytomia, a radni Prawa i Sprawiedliwości byli przeciwni pomysłowi prywatyzacji MZBM i BPK. Taki pomysł pojawił się w tym roku i był poruszany na sesji.
Jacek Brzezinka zwrócił uwagę, że firmy komunalne, w przeciwieństwie do prywatnych, podlegają nadzorowi społecznemu.
Henryk Bonk powiedział natomiast, że 1-2 spółki powinny zostać zlikwidowane, a PEC i BPK na pewno powinny zostać w rękach miasta. Dodał, że to właśnie spółki miejskie dają możliwość inwestycji. Przeciwny prywatyzacji był także Krzysztof Wójcik.
Nieco odmienne zdanie od swoich rywali miał Waldemar P. Bartosik, który podkreślał, że prywatyzacja to m.in. nowe technologie i nie należy się jej bać.

Kandydaci pytani o to, jak włączyć mieszkańców do współpracy z miastem, mówili o konieczności inicjatywy uchwałodawczej, ale takiej, gdzie liczba mieszkańców nie powinna być wygórowana tak , jak obecnie (do zgłoszenia projektu uchwały jest potrzebnych ok. 13 tysięcy podpisów mieszkańców).
Sprzeczne opinie mieli natomiast na temat rad dzielnic. Mariusz Janas podawał przykłady innych miast, podkreślając, że chciał utworzyć taką radę w Stroszku. Mówił też o wspieraniu organizacji pozarządowych.

Jacek Brzezinka przypomniał mu, że to właśnie jego kolega z Pis-u, radny Patoń, był za likwidacją rady dzielnicy Miechowice.Dodał jednak, że cieszy go tu zmiana nastawienia w tej sprawie. Podkreślał też, że to PO chciało zmniejszenia limitu podpisów potrzebnych do inicjatywy uchwałodawczej i że optowali za większym budżetem obywatelskim.

Waldemar P. Bartosik stwierdził, że trudno mówić o pieniądzach dla budżetu obywatelskiego, skoro miasto nie generuje zysku.
Był też za tym, aby przekazywać pieniądze mieszkańcom, tam, gdzie są dobre pomysły.

Krzysztof Wójcik stwierdził, że rady dzielnic się nie sprawdziły, bo mieszkańcy nie są zainteresowani "nudnymi zebraniami" tylko pieniędzmi. Lepiej więc wesprzeć finansową konkretną inicjatywę. Czyli: od grup inicjatywnych poprzez budżety obywatelskie.

Henryk Bonk podkreślił, że hasło budżet obywatelski jest dobre, ale z realizacją było gorzej. Zwrócił uwagę, że wiele z zrealizowanych inwestycji nie znajdowało się w polu najpilniejszych potrzeb. Optował za zwiększeniem środków, nawet dla osiedli.Podał też przykład pilnej inwestycji w ramach budżetu obywatelskiego - chodzi o miejsca postojowe na osiedlach. Jego zdaniem, w tych kwestiach miasto powinno współpracować z zarządcami i stowarzyszeniami.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto