Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom: Czad jest naprawdę groźny. Prawie 30 wyjazdów od września

Magdalena Nowacka-Goik
W poniedziałek 7 grudnia, dwie osoby podtruły się tlenkiem węgla. To już 29. przypadek od września. W sumie w tym roku zginęła jedna osoba, a 16 było poszkodowanych. Strażacy ostrzegają

Masz junkers w łazience? Kiedy ostatni raz był czyszczony i sprawdzany przez specjalistów? Nie pamiętasz? Trzeba to robić zgodnie z instrukcją, ale przynajmniej raz w roku. Bytomscy strażacy od czterech miesięcy odnotowują lawinową liczbę wezwań, kiedy właśnie w łazienkach dochodzi do ulatniania się tlenku z piecyków grzewczych.

- Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce w poniedziałek 7 grudnia w mieszkaniu przy ulicy Obywatelskiej - mówi Adam Wilk, zastępca komendanta KM PSP w Bytomiu. - W mieszkaniu były dwie osoby, 17-letnia dziewczyna i 21-letni mężczyzna. Dziewczyna brała właśnie kąpiel. I doszło u niej do mocnego podtrucia tlenkiem. Trafiła do szpitala. Mężczyzna również miał objawy podtrucia, ale w mniejszym stopniu - dodaje.

Od września bytomscy strażacy brali udział w 79 akcjach związanych z czadem. Na szczęście tylko w 29 potwierdziło się, że faktycznie doszło do ulatniania się tlenku węgla.

Aż trzy groźne sytuacje wydarzyły się w listopadzie, i to zaledwie na przestrzeni kilku dni. I niestety, w jedynym przypadku nie udało się osoby uratować. Tragedia miała miejsce w mieszkaniu przy ulicy Tuwima. Kąpiący się 42-letni mężczyzna nagle stracił przytomność, jak wszystko wskazuje z powodu ulatniającego się z piecyka tlenku węgla. Bezpośrednią przyczyną było prawdopodobnie utonięcie, ale nie doszłoby do niego, gdyby nie czad. Kilka dni po tym wypadku o mało co nie doszło do powtórnej tragedii. Tym razem w mieszkaniu przy Lenartowicza. Tam również mężczyzna, 42-letni bytomianin, brał kąpiel. Na szczęście strażacy uratowali i jego, i dwie inne osoby przebywające w mieszkaniu. Trzecia poważna akcja miała miejsce w budynku przy ul. Witczaka. Tam z czterech mieszkań ewakuowano siedem osób.

- We wszystkich tych przypadkach dochodziło do ulatniania się tlenku właśnie w łazienkach. To najbardziej niebezpieczne miejsca - mówi Adam Wilk. Jak się uchronić? Poza kontrola piecyków, warto kupić i zamontować specjalną czujkę. Musimy bowiem pamiętać, że tlenek jest bezwonny i sami go nie wyczujemy. Czujka nas zaalarmuje o tym, że tlenek węgla się ulatnia i jakie ma stężenie. Warto w taki sprzęt zainwestować - jego koszt waha się średnio od 85 do 200 zł. Pamiętajmy też o odpowiedniej wentylacji. Kratki w łazience powinny być całkowicie odsłonięte, a kąpiąc się nie domykajmy drzwi do łazienki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto