Porozumienie w tej sprawie związkowcy z bytomskiej Solidarności i ZNP podpisali z komisarz miasta Haliną Biedą. Podwyżki to wspólny sukces Solidarności i ZNP, ale mamy świadomość, że to także element kampanii wyborczej pani komisarz. Najważniejsze jest to, że ci ludzie dostana wyższe pensje - mówi Lesław Ordon, przewodniczący Regionalnego Sekretariatu Nauki i Oświaty NSZZ Solidarność. Bieda bowiem ubiega się o stanowisko prezydenta miasta w przedterminowych wyborach.
Związkowcy od długiego czasu domagali się wzrostu wynagrodzeń pracowników administracji i obsługi oświaty. Zarobki w tej grupie zawodowej były tak niskie, że często samorząd musiał dopłacać ustawowe zasiłki. - Wciąż słyszeliśmy, że miasto nie ma pieniędzy. Teraz wstrzeliliśmy się w najlepszy czas. Nagle okazało się, że wprawdzie miasto jest biedne, ale stać je na podwyżki - dodaje Ordon.
Czy podwyżki to "kiełbasa wyborcza" czy genialne posunięcie, gwarantujące kilka tys. dodatkowych głosów w wyborach? Więcej na ten temat z serwisie dziennikzachodni.pl
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?