Pani Anetta, która przyszła do sklepu z córką i jej kolegą, nie pozwoliła uciec sprawcy napadu, zamykając drzwi. Teraz mężczyzna jest już w areszcie. Dostała list gratulacyjny i kwiaty od policjantów a od prezydenta figurkę anioła. - Pani była takim opiekuńczym aniołem w tej sytuacji, dlatego zgodnie z naszym zwyczajem w ten symboliczny sposób chcemy w ten sposób podziękować - mówi Piotr Koj.
Pani Anetta nie chce pokazywać twarzy i podawać nazwiska, bo jak mówi, bohaterka się nie czuje. - To był odruch, ale wiem, że teraz zrobiłabym tak samo. Nie można stać obojętnie. Czy czuję się odważna? Myślę, że życie mnie zahartowało i nauczyło, żeby się nie bać - podkreśla.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?