Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akt oskarżenia przeciwko prezesom zakładów górniczych

Anna Dziedzic
Nie zawsze to, co korzystne dla BSW, było dobre dla jej spółek...
Nie zawsze to, co korzystne dla BSW, było dobre dla jej spółek...
Lada dzień do Sądu Rejonowego w Bytomiu mają wpłynąć akty oskarżenia przeciwko 18 byłym prezesom i członkom zarządów sześciu spółek zależnych od Bytomskiej Spółki Węglowej.

Lada dzień do Sądu Rejonowego w Bytomiu mają wpłynąć akty oskarżenia przeciwko 18 byłym prezesom i członkom zarządów sześciu spółek zależnych od Bytomskiej Spółki Węglowej. Postawiono im między innymi zarzuty działania na szkodę spółek oraz nieogłoszenia zgodnie z kodeksem spółek handlowym ich upadłości.

Bytomska Spółka Węglowa od lutego 2001 roku do 2002 roku założyła sześć zależnych od siebie spółek, czyli zakładów górniczych. Cztery w Bytomiu i dwa w Piekarach Śląskich. - Te zakłady mogły sprzedawać węgiel wyłącznie przez Bytomską Spółkę Węglową. Pomiędzy spółkami i BSW zawarto umowy, które były bardzo niekorzystne właśnie dla tych spółek zależnych - mówi Ireneusz Kunert z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Na czym polegały te niekorzystne zapisy? Według prowadzących postępowanie prokuratorów, BSW zastrzegła sobie przedłużone terminy płatności za sprzedany węgiel. Terminy te sięgały nawet 30 dni. Niestety, zgodnie z tymi umowami spółki nie mogły dochodzić odsetek od niezapłaconych w terminie należności.

- To była jakby ukryta forma kredytowania Bytomskiej Spółki Węglowej - mówi prokurator Kunert.

Przetrzymywanie sporych sum opłacało się BSW, bo spółka wpłacała je na tak zwane lokaty weekendowe, z czego miała od 400 do 500 tysięcy złotych zysku dodatkowo. Tymczasem spółki zależne od BSW nie miały pieniędzy na to, by móc normalnie funkcjonować i musiały zaciągać swoje kredyty, choć powinny mieć możliwość dysponowania pieniędzmi należnymi od BSW ze sprzedanego węgla.

Prezesi i członkowie zarządów zakładów górniczych zależnych od BSW zostali oskarżeni o działanie na niekorzyść swoich zakładów przez podpisanie tak niekorzystnych umów. Dodatkowe zarzuty dotyczą niezgłoszenia wniosków o upadłości tych spółek, zgodnie z kodeksem spółek handlowych. - Analizowaliśmy tę sprawę także pod kątem nadużycia zaufania, jednak BSW w końcu płaciła za ten węgiel, chociaż jej opóźnienia miały potem katastrofalne skutki - dodaje prokurator.

Za obydwa czyny, jakie zarzucono prezesom grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto