- Zaszczepiam w ludziach wiarę, że po przejściu na emeryturę człowiek nie jest przekreślony. Że to, co robimy, zależy tylko od nas. Wiek tu nie ma nic do rzeczy. Wiek nie jest barierą. Pokazuję seniorom, ze można żyć mimo operacji, chorów. Że można i trzeba być aktywnym - mówiła najstarsza didżejka Wika, czyli Wirginia Szmit, która ma w tej chwili 77 lat.
Pracowała z trudną młodzieżą, spędziła kilka lat z mężem na placówce dyplomatycznej. A teraz postawiła sobie za cel "rozruszać" seniorów i łączyć pokolenia. Sama prowadzi imprezy też z młodymi didżejami, prowadzi je nie tylko dla emerytów, ale także dla ludzi bardzo młodych.
W ostatnią karnawałową sobotę była w Teatrze Rozbark w Bytomiu. Na sali bawili się i młodzi, i starsi.
- Nie ma znaczenia, ile didżej ma lat. Ważne, by muzyka, którą wybrał, porywała do tańca - mówi 20-letnia Alicja z Piekar Śląskich, która z koleżankami przyjechała na spotkanie z Wiką.
- Cieszymy się, że osoba w naszym wieku robi taką karierę. To rzeczywiście daje wiarę, że można, jeśli się tylko chce - mówią starsi państwo z Chorzowa.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?