Dziennik Zachodni: Jak oceniasz dorobek punktowy Polonii na półmetku rozgrywek pierwszej ligi?
Łukasz Steckiewicz: Uważam, że nasze wyniki mniej więcej odpowiadają naszym możliwościom, choć nie ukrywam, że zgubiliśmy trochę punktów w trakcie rozgrywek. Często tak się to układało, że przegrywaliśmy w sobotę, a wygrywaliśmy w niedzielę. Nie wiadomo czemu. Paradoksalnie, dwa najlepsze mecze w tym roku przegraliśmy. W Toruniu, w osłabionym składzie zmierzyliśmy się z zespołem ekstraklasowym. Nasze porażki były minimalne, ale punktów nie zdobyliśmy.
Dziennik Zachodni: Czy uważasz, że w porównaniu z waszą grą z poprzedniego sezonu zrobiliście krok do przodu?
ŁS: Nie wiem, staram się nie patrzeć wstecz. Ogólnie rzecz biorąc, nasza sytuacja niewiele się zmieniła. Finansowo nadal jest kiepsko, a atmosfera w zespole jest cały czas znakomita. To jest Polonia Bytom.
Dziennik Zachodni: W przerwie świątecznej nie będzie zmian w drużynie?
ŁS: O żadnych wzmocnieniach nie ma mowy. Jedynie Jurek Sobera zadeklarował, że wspomoże nas w play off.
Dziennik Zachodni: Na co was stać w drugiej części sezonu?
ŁS: Cel jest prosty – walczymy o awans do ekstraklasy. Oczywiście nikt nie wymienia nas w gronie faworytów, ale my wygrywaliśmy już ze wszystkimi drużynami z czołówki tabeli. Inna sprawa, że nawet jeśli wywalczymy awans, to i tak nie zagramy w ekstraklasie, gdyż nie pozwala na to nasza sytuacja finansowa. Gramy dla siebie i dla kibiców.
Gol po końcowej syrenie
W ostatnim tegorocznym meczu hokejowej pierwszej ligi Polonia Bytom przegrała na wyjeździe z Unią II Oświęcim 2: 4. W pierwszej tercji poloniści prowadzili po golu Dariusza Puzio. Gospodarze wyrównali dzięki kontrowersyjnej bramce strzelonej już po końcowej syrenie. Po nieudanej drugiej tercji, w trzeciej kontaktowego gola dla Polonii zdobył Andrzej Banaszczak. Czwartą bramkę oświęcimianie zdobyli do pustej bramki. W meczu z Unią nie zagrał Daniel Kukulski, któremu w sobotę urodził się syn. Pierworodny Mateusz waży ponad 3,5 kg i czuje się dobrze.
Unia II Oświęcim – Polonia Bytom 4: 2 (1: 1, 2: 0, 1: 1). Bramki dla Polonii: Dariusz Puzio, Andrzej Banaszczak.
Polonia: Szydłowski – Banaszczak, Owczarek; Zając, Piecuch oraz Steckiewicz – Puzio, Secemski, Krzysztofik; Wojnarowski, Pluskota, Stasiowski; Mandla, Olejnik, Żurek.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?