MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Powrót "Puzona"

Marcin Zasada
Poloniści skutecznie osłaniali bramkarza Zbigniewa Szydłowskiego.
Poloniści skutecznie osłaniali bramkarza Zbigniewa Szydłowskiego.
Hokeiści Polonii Bytom wygrali swój przedostatni mecz w I lidze. W sobotę na własnym lodowisku bytomianie pokonali po dogrywce Unię II Oświęcim 3:2. Jak ważny dla "niebiesko-czerwonych" jest Dariusz Puzio, przekonaliśmy ...

Hokeiści Polonii Bytom wygrali swój przedostatni mecz w I lidze. W sobotę na własnym lodowisku bytomianie pokonali po dogrywce Unię II Oświęcim 3:2. Jak ważny dla "niebiesko-czerwonych" jest Dariusz Puzio, przekonaliśmy się w trzeciej tercji i dogrywce. "Puzon" pauzował kilka meczów z powodu kontuzji kolana, ale gdy wrócił do składu Polonii, od razu zdobył dwie bramki i przesądził o wygranej swojego zespołu.

- Można powiedzieć, że grałem dziś na własną odpowiedzialność. Kolano co prawda się goi, ale nie jest jeszcze w stu procentach sprawne - przyznał po meczu najskuteczniejszy strzelec Polonii. - W trzeciej tercji szczęście nam nie sprzyjało. Brakowało centymetrów, żeby krążek znalazł się w siatce Unii. Zawsze jednak wierzę w zwycięstwo. Udało się w dogrywce.

Po pierwszej tercji goście prowadzili dzięki bramce Jakuba Radwana. Pod koniec drugiej, Polonia straciła drugiego gola, po którym zwycięstwo coraz bardziej oddalało się od zespołu trenera Adama Frasa.

W trzeciej tercji gospodarze rozkręcali się powoli, ale po bramce Piotra Hałasa, który pokonał Przemysława Witka w sytuacji sam na sam, ruszyli do ataku z większym animuszem. 39 sekund po golu kontaktowym, Dariusz Puzio po wspaniałej akcji doprowadził do wyrównania. W końcówce zdecydowaną przewagę miała Polonia, ale Witek albo ratował się niesamowitymi interwencjami, albo ratował go słupek. W ostatnich sekundach, w beznadziejnej sytuacji znakomicie spisał się bramkarz Polonii, Zbigniew Szydłowski. Po raz czwarty w pięciu ostatnich meczach w Bytomiu oglądaliśmy dogrywkę.

O wygranej Polonii ponownie przesądził w 64. minucie Puzio. Bytomianie zrewanżowali się za porażkę z początku rozgrywek w Oświęcimiu.

- Mogliśmy wygrać w regulaminowym czasie, ale sam nie wiem, dlaczego nie zdobyliśmy gola. Szkoda, bo zwycięstwo mogło być okazalsze - stwierdził Robert Mandla.

Na miano pechowca meczu zasłużył Zbigniew Sierocki, który w 11. minucie dostał w rękę kijem, w wyniku czego doznał pęknięcia kości. Polonista postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość, za co otrzymał karę meczu. Na domiar złego, stojąc później w cywilu przy bandzie, został trafiony kijem w okolice oka. Skończyło się na trzech szwach...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mbappe nie zagra z Polską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Powrót "Puzona" - Bytom Nasze Miasto

Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto