MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polonia przegrała z SMS-em Sosnowiec 2:4

MARCIN ZASADA
Na  lodowisku było mnóstwo walki, ale punkty pojechały do Sosnowca. Fot. LUCYNA USIŃSKA
Na lodowisku było mnóstwo walki, ale punkty pojechały do Sosnowca. Fot. LUCYNA USIŃSKA
Zbigniew Szydłowski, bramkarz hokejowej drużyny Polonii Bytom jeszcze raz udowodnił, że ma ogromne możliwości. Z taką grą jaką zaprezentował w piątkowym meczu swojego zespołu z pierwszą drużyną Szkoły Mistrzostwa ...

Zbigniew Szydłowski, bramkarz hokejowej drużyny Polonii Bytom jeszcze raz udowodnił, że ma ogromne możliwości. Z taką grą jaką zaprezentował w piątkowym meczu swojego zespołu z pierwszą drużyną Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Sosnowca powinien poradzić sobie w większości pierwszoligowych klubów w Polsce.

Wybronił kilkadziesiąt strzałów, w tym kilka sytuacji sam na sam. Na nic jednak zdały się jego wysiłki, ponieważ Polonia przegrała 2:4.

- W każdym meczu walczymy do upadłego, ale trzeba pamiętać, że jesteśmy zespołem typowo amatorskim. Brakuje nam jeszcze zgrania - powiedział "DZ" Szydłowski. - Poza tym szkoda tych niewykorzystanych sytuacji. Myślę jednak, że z każdym meczem będziemy grać lepiej.

Polonia rozegrała w piątek swój najlepszy mecz w sezonie. Widać było więcej składnych akcji, coraz lepiej funkcjonowały też poszczególne formacje. Znów zabrakło trochę szczęścia. Pierwszą bramkę dla gości strzelił w 13 minucie 41 sekundzie Filip Drzewiecki. Na 2:0 podwyższył w 27 minucie i 21 sekundzie Jarosław Grzesik. Trzy minuty później "poloniści" zdobyli kontaktową bramkę. Po podaniu Łukasza Steckiewicza w znakomitej sytuacji znalazł się Andrzej Secemski. "Secem" zachował się jak profesor i spokojnie umieścił krążek w siatce.

W 32 minucie i 16 sekundzie sosnowiczanie strzelili trzeciego gola. Tym razem Marek Morzejewski nie dał szans Szydłowskiemu. Trzecią tercję bytomianie rozpoczęli z wielkim animuszem. Kilka akcji było naprawdę dobrych, ale brakowało wykończenia. Dopiero w 47 minucie i 2 sekundzie Maciej Pluskota zdobył kontaktowego gola. Na wyrównanie jednak zabrakło czasu. W samej końcówce trener Zbigniew Bryjak wycofał bramkarza, ale ten manewr również nie przyniósł efektów. 15 sekund przed końcem meczu Łukasz Elżbieciak trafił do pustej bramki Polonii.

- Szkoda, że nie wykorzystaliśmy sytuacji, które sobie stworzyliśmy - powiedział trener Bryjak. - Brak skuteczności to nasza główna bolączka. Mecz był bardzo wyrównany. Widać, że moja drużyna okrzepła. Był to jeden z lepszych naszych meczów w tym sezonie. Żal jednak straconych punktów.
Od początku sezonu silnym punktem Polonii jest Łukasz Steckiewicz, były mistrz Polski juniorów w barwach bytomskiego klubu.

- To stara bytomska szkoła - uważa Emil Nikodemowicz, wieloletni trener hokeistów Polonii, wielokrotny mistrz Polski. - On zawsze miał "papiery na granie".

- Pocieszające jest to, że od żadnej drużyny, z którą graliśmy, nie odstajemy poziomem - mówi Steckiewicz. - Potrzebujemy jednak wzmocnień. Mam nadzieję, że niedługo dojdą do nas Jerzy Sobera i Janusz Syposz. Z tymi zawodnikami będzie nam łatwiej. Poza tym apelujemy do kibiców o wsparcie, ponieważ gramy ze sobą dopiero od kilku tygodni i nie wszystko funkcjonuje tak, jak należy. Mam nadzieję, że wierni fani nas nie zawiodą.


Skład Polonii: Szydłowski - Adam Fras, Steckiewicz, Arkadiusz Sroka, Secemski, Zbigniew Sierocki, Marcin Ciesiołka, Marek Żurek, Ryszard Zdunek, Piotr Hałas, Robert Mandla, Arkadiusz Zając, Michał Piszczak, Arkadiusz Orłoś, Marcin Pomian, Grzegorz Wodnicki, Pluskota, Sławomir Budziński, Jarosław Wojnarowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto