MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Piekarzanie pokonali w sobotę AZS AWF Warszawa 29:20

MARCIN ZASADA
Mariusz Kempys (z prawej) grał ofiarnie i... skutecznie.
Mariusz Kempys (z prawej) grał ofiarnie i... skutecznie.
W sobotę szczypiorniści Olimpii Piekary Śląskie odnieśli siódme w tym sezonie zwycięstwo. Wygrać musieli, ponieważ podejmowali AZS AWF Warszawa, jeden z dwóch najsłabszych zespołów ekstraklasy.

W sobotę szczypiorniści Olimpii Piekary Śląskie odnieśli siódme w tym sezonie zwycięstwo. Wygrać musieli, ponieważ podejmowali AZS AWF Warszawa, jeden z dwóch najsłabszych zespołów ekstraklasy. Dzięki zwycięstwu 29:20, powiększyli przewagę nad strefą spadkową do dziesięciu punktów. Tym samym praktycznie zapewnili sobie utrzymanie.

Na zwycięstwo Olimpii w lidze czekaliśmy od 7 grudnia zeszłego roku. Wreszcie pierwszą wygraną zanotował tym samym trener Marek Płatek, który piekarską drużynę prowadzi niespełna od trzech miesięcy.

- Odczuliśmy wielką, nawet ogromną ulgę - stwierdził Mariusz Kempys, strzelec sześciu bramek w sobotnim meczu. - To zwycięstwo zapewniło nam utrzymanie się w ekstraklasie. Pokazało też, że nasza gra wygląda coraz lepiej. Idziemy w dobrym kierunku i mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie to widoczne. Z AZS-em męczyliśmy się bardzo długo. Graliśmy nerwowo, chyba za bardzo chcieliśmy wygrać.

Początek spotkania był bardzo wyrównany i po pierwszej połowie zakończonej remisem 11:11 z niepokojem oczekiwaliśmy drugiej części meczu. Piekarzanie ponownie rozpoczęli nerwowo i aż do 40 minuty utrzymywał się wynik remisowy. Olimpia bardzo długo męczyła się z warszawianami i dopiero w końcówce przesądziła o swoim zwycięstwie.

- W drugiej połowie oddaliśmy kilka niepotrzebnych rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Pod koniec meczu rywalom trochę zabrakło sił. Na szczęście skończyliśmy ten mecz w dobrym stylu - dodał Kempys. - Małe pretensje mam jednak do sędziów, którzy moim zdaniem spisali się fatalnie. Ich decyzje nie ułatwiały nam gry. Liczę, że po tym meczu wreszcie wskoczymy na dobry tor i pozostaniemy na nim do końca sezonu. Wcześniej graliśmy raczej z trudnymi przeciwnikami, z którymi ciężko było pokazać pełnię możliwości. Teraz czeka nas dwutygodniowa przerwa, po której będziemy w jeszcze lepszej dyspozycji.
Skład Olimpii, w nawiasie zdobyte punkty: Sławomir Donosewicz, Sławomir Szenkel, Michał Adamkiewicz - Marcin Chojniak (2), Marcin Smolin (4), Dariusz Wisiński (4), Grzegorz Balicki (8), Damian Biernacki (2), Krzysztof Przybylski, Robert Tatz (3), Tomasz Tobolewski, Damian Wystrach, Jacek Ignacik i Mariusz Kempys (6).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto