MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Na przełomie września i października znani artyści będą malować obrazy na murach!

Rozmawiał: MARCIN ZASADA
Magda Wichrowska-Tomal. Fot. L. Usińska
Magda Wichrowska-Tomal. Fot. L. Usińska
- Gdzie umiejscowiłabyś swój festiwal wśród innych imprez kulturalnych w Bytomiu? - Teoretycznie jest to impreza towarzysząca Świętu Bytomia. Odbywa się bowiem w tym samym czasie.

- Gdzie umiejscowiłabyś swój festiwal wśród innych imprez kulturalnych w Bytomiu?

- Teoretycznie jest to impreza towarzysząca Świętu Bytomia. Odbywa się bowiem w tym samym czasie. Nie miałam jednak żadnych propozycji, by zorganizować go w innym czasie. Staram się, aby co roku była to bardzo atrakcyjna impreza. Niestety, mam bardzo małe wsparcie Bytomskiego Centrum Kultury. Trochę pomógł mi Urząd Miasta, ale większość pieniędzy muszę zdobywać sama od prywatnych sponsorów. Natomiast co do kształtu festiwalu, to chciałabym, aby powoli się rozrastał. Mam nadzieję, że kiedyś będzie to impreza ogólnopolska, a może nawet międzynarodowa.

- Wolisz, żeby był to festiwal dla wszystkich, czy też raczej impreza hermetyczna?

- Nie do końca hermetyczna. Chciałabym, żeby była to impreza dla wszystkich, którzy zajmują się sztuką i mają coś do przekazania innym.

- Myślałaś o rozszerzeniu festiwalu na inne płaszczyzny sztuki?

- W tym roku oprócz grafiki i malarstwa włączyliśmy do programu spektakl. Bardzo chętnie rozwinęłabym go jeszcze o muzykę. Dobrym pomysłem byłoby połączenie go z festiwalem muzycznym. Chciałabym, żeby zarówno festiwal, jak i galeria, były postrzegane jako forma sztuki współczesnej, która aspiruje do ciągłych prób i poszukiwań. Nie ma tu miejsca na zachowawczość. Chciałabym, żeby festiwal kiedyś wyszedł na Rynek i stał się dostępny dla szerszej publiczności. Jego ideą jest wychodzenie ze sztuką na ulicę, do ludzi.

- Czy nazwa nie jest odrobinę prowokacyjna?

- Może i tak, ale ludzie, którzy biorą w tym udział, powinni prezentować pewne wartości. Zapraszamy do udziału w festiwalu wielkich, wybitnych artystów. Obok nich swe prace wystawiają młodzi, zdolni twórcy. To kolejna idea tej imprezy, w której nawiązuje się specyficzne porozumienie mistrza z uczniem.

- Czy zdarzyło ci się kiedyś odmówić komuś zorganizowanie wernisażu?

- Powiem tak, nie wszystkie rzeczy, które wiszą w galerii powiesiłabym u siebie w domu. Nie twierdzę jednak, że są one bezwartościowe. Pewne dzieła mogą mi się podobać lub nie. Mogą oddziaływać pozytywnie lub negatywnie. Sztuka nie musi być ładna, musi nieść przekaz. Ludzie, którzy nie czują się na siłach, nie przyjdą tu ze swymi pracami. Nie muszę dokonywać przykrych wyborów, ponieważ, na szczęście z wszystkimi artystami, z którymi współpracuję, nawiązuję świetny kontakt. Czuję, że to, co robią, jest wartościowe.

- Jak widzisz przyszłość swojej galerii i festiwalu?

- Tak, jak mówiłam, chciałabym, żeby festiwal się rozrósł. Jednak przeszkodą mogą tu być problemy finansowe, które pojawiają się przy organizacji. Liczę na pomoc miasta, bo ten festiwal stanowi dla Bytomia bardzo dobrą promocję. Przyjeżdżają tu ludzie z innych miast i są zadowoleni. Cieszę się również, że moje działania dostrzega telewizja i gazety. Na przełomie września i października będę współorganizatorką akcji "Poza szarość". Znani artyści będą malować obrazy na murach w Bytomiu. Przyjadą między innymi Katarzyna Sokołowska, Justyna Szklarczyk i Paweł Synowiec. Mogę zapewnić, że będzie to bardzo ciekawe przedsięwzięcie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tatiana Okupnik tak dba o siebie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto