W środę (22 stycznia) około godziny 14 oficer dyżurny żorskiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że na osiedlu Pawlikowskiego ujawniono zwłoki kobiety. Martwą 57-latkę, w jej mieszkaniu, odnalazły zaniepokojone sąsiadki.
Morderstwo w Żorach. Dźgnął kobietę nożem
- Skierowani na miejsce policjanci, potwierdzili zgłoszenie. Dyżurny jednostki powiadomił prokuratora i zadysponował ekipę dochodzeniowo-śledczą, która przez wiele godzin prowadziła czynności na miejscu zdarzenia. W mieszkaniu podczas oględzin m.in. zabezpieczono ślady i przedmioty, które wskazywały na to, że doszło do przestępstwa - mówi asp. szt. Kamila Siedlarz z Komendy Miejskiej Policji w Żorach.
Kryminalni błyskawicznie przeanalizowali sytuację. Nie mieli wątpliwości, że w mieszkaniu na osiedlu Pawlikowskiego w Żorach doszło do morderstwa. Kobieta miała ręce skrępowane taśmą, a na jej ciele były ślady po zadanych ciosach. Wszystko wskazywało na to, że tłem zdarzenia nie był napad rabunkowy. Poza szczegółowymi oględzinami policjanci przystąpili do poszukiwania sprawcy.
Przesłuchano świadków, przeanalizowano monitoring. W efekcie po kilkunastu godzinach od ujawnienia zwłok, zatrzymano podejrzanego. Został zatrzymany w czwartek (23 stycznia) o 3 w nocy w swoim mieszkaniu w Rybniku. Jest nim 40-letni Tomasz C. W trakcie przeszukania jego mieszkania policjanci znaleźli przedmioty, które mogły mu posłużyć w popełnieniu zbrodni. To nóż i taśma samoprzylepna, na której fragmenty natrafiono w miejscu zbrodni.
Jak doszło do morderstwa w Żorach?
Tomasz C. złożył szczegółowe wyjaśnienia. Dorotę K. znał z pracy. Oboje pracowali na jednej z jastrzębskich kopalń, gdzie 40-latek pracuje jako górnik. Od jakiegoś czasu utrzymywali ze sobą kontakt telefoniczny, a w poniedziałek (20 stycznia) postanowili się spotkać. W godzinach wieczornych zapukał do drzwi jej mieszkania na osiedlu Pawlikowskiego w Żorach. Kobieta wpuściła mężczyznę do środka, a później rozegrała się tragedia.
- Jak wyjaśnił podejrzany, z do końca nieznanych i niewytłumaczalnych powodów, po skrępowania kobiety taśmą, pozbawił ją życia przy użycia noża. Nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć tego zdarzenia - tłumaczy prokurator Leszek Urbańczyk, szef Prokuratury Rejonowej w Żorach.
Wstępne ustalenia wskazują, że podczas spotkania nie spożywano alkoholu. Nie było też innych używek.
Mężczyzna po zabójstwie wrócił do swojego domu w Rybniku. Koszmar wyszedł na jaw dzięki zaniepokojonym sąsiadkom, które od kilku dni nie widziały Doroty K. To one w środę (22 stycznia) postanowiły sprawdzić, co się dzieje. Kiedy na pukanie do drzwi nie reagowała, kobiety pociągnęły za klamkę i ujawniły zwłoki.
Lekarze przebadają Tomasza C.
Podejrzany przyznał, że od pewnego czasu leczy się psychiatrycznie. Nie był wcześniej karany. W toku śledztwa zapewne zostanie poddany badaniom.
W czwartek (23 stycznia) prokurator przedstawił mieszkańcowi Rybnika zarzut zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. W piątek (24 stycznia) żorski sąd podejmie natomiast decyzję o zastosowaniu tymczasowego aresztu wobec 40-latka. Śledczy zdradzają, że materiał dowodowy jest mocny i trudno sobie wyobrazić inny scenariusz - jak tymczasowy areszt.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?