Zgadzam się, przejazd wózkiem dziecięcym po alejkach gruntowych równoznaczny jest z późniejszą wizytą na myjni ;) Pomijam fakt, w jaki sposób poprowadzono alejki wokół stawu północnego - trzeba się solidnie namęczyć, żeby znaleźć właściwą trasę i nie utknąć z wózkiem na jakiś schodach :(