Też czułam się wolna do momentu kiedy spółdzielnie w porozumieniu z władzami nie oczyściły swoich lokali w sąsiednich dzielnicach. Teraz się użeram z menelami wysiedlonymi z Karbia, Szombierek, Miechowic. Nie zamierzam się wyprowadzać, bo nie jestem jeleniem, który spłaci 50 tysięczne zadłużenie za jakąś panią x, która za to, że nie płaciła czynszu za ostatnie 5 lat żąda jeszcze 5 tys. odstępnego. Dbam o swoje eM, klatkę schodową i odrobinę zieleni przed moim domem, reszta mnie nie interesuje, niech sobie władza zaprowadzi porządek, mogą się wykazać, tylko coś słabo im idzie w tym temacie.
