To jest całe nieszczęście z tymi czerwonymi. Na siłe po tzw. wyzwoleniu ściągali pastuszków z pól i łąk by je kształcić i wciskać im tytuły naukowe. No i dlatego mamy cały ten marazm i ruiny na Śląsku o Bytomiu już nie wspomne. A najgorsze to były te podchody i współzawodnictwo, gdy młodocianych se podkradali czarni z czerwonym