Terytorialsi wprowadzili się do gmachu przy Kilińskiego 9 w centrum Katowic
Przy Kilińskiego 9 w Katowicach przez lata znajdowała się siedziba katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Wcześniej urzędowała tu Milicja Obywatelska, a przed nią policja pruska, plebiscytowa, województwa śląskiego i niemiecka. Gmach powstał około 1916 roku według projektu Emila i Georga Zillmannów.
IPN wyprowadził się stąd w 2012 roku i od tego czasu budynek stał pusty. Przez pewien czas rozważano, aby przenieść tu Komendę Miejską Policji, ostatecznie jednak z planów nic nie wyszło, a gmach popadał w ruinę (w 2017 roku wnętrza zostały zalane po awarii wodociągu).
Gdy budynek przejęli terytorialsi był – jak przyznaje Monika Krasińska-Ligejka, rzecznik prasowy 13. ŚBOT – w fatalnym stanie. Konieczny był pilny remont. - W 2018 roku powstała pierwsza dokumentacja projektowa, a realne prace ruszyły w 2019 roku – zapowiada.
Od stycznia w budynku urzęduje już dowództwo 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Obecnie pracuje tu kilkadziesiąt osób, w tym żołnierze i pracownicy cywilni.
- Jak dotąd udało nam się wyremontować trzy poziomy jednego skrzydła oraz hol główny. Wszystko zaprojektowano na podstawie tak zwanej białej księgi budynku, a prace prowadzone są pod nadzorem konserwatora zabytków, by odtworzyć wygląd wnętrz – dodaje.
Gmach przy Kilińskiego 9 odzyskuje blask. Odnowiona zostanie również elewacja
W dalszej kolejności remontowany będzie dach – to najpilniejsze prace do wykonania, a także pozostałe wnętrza, a w końcu również elewacja.
- Przed nami jeszcze bardzo długa droga, aby budynek w pełni został zrewitalizowany i odzyskał dawny wygląd. Na remont czekają pozostałe skrzydła, pomieszczenia reprezentacyjne w holu głównym w tym niezwykła drewniana sala reprezentacyjna, zewnętrzna elewacja i oczywiście dach, który wymaga remontu i zmiany poszycia – wymienia rzeczniczka.
Poza tym w planach jest również odnowienie piwnicy, w której dawniej mieścił się areszt MO, natomiast Instytut Pamięci Narodowej w 2007 roku stworzył tu izbę pamięci z ekspozycję muzealną „Oczy i uszy bezpieki”.
- Jednym z najtrudniejszych zadań było podpięcie instalacji w piwnicach, tak by nie zniszczyć aresztu. Powyżej prawdziwym wyzwaniem było odtworzenie pomieszczeń przede wszystkim wejścia głównego i klatki schodowej tak by zachować „ducha” projektu Zilmmannów (projektantów budynku) – dodaje Krasińska-Ligejka.
Odszedł Janusz Rewiński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?