MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Hokeiści w pięknym stylu wygrali pierwszy mecz u siebie

MARCIN ZASADA
Zbigniew Sierocki (pierwszy z prawej) przyczynił się do wygranej. Fot. LUCYNA USIŃSKA
Zbigniew Sierocki (pierwszy z prawej) przyczynił się do wygranej. Fot. LUCYNA USIŃSKA
"A nie mówiłem, że wygramy? - powiedział Łukasz Steckiewicz, obrońca Polonii Bytom, wchodząc po meczu do szatni. Polonia wygrała 5:3 pierwszy mecz w sezonie na własnym boisku.

"A nie mówiłem, że wygramy? - powiedział Łukasz Steckiewicz, obrońca Polonii Bytom, wchodząc po meczu do szatni. Polonia wygrała 5:3 pierwszy mecz w sezonie na własnym boisku. W świetnym stylu - poloniści" wypunktowali Orlika Opole, którego trenerzy i działacze nie ukrywają marzeń o ekstraklasie.

Właśnie taki cel został postawiony przed sezonem przed opolanami. Tymczasem na lodowisku to bytomianie nadawali ton grze.

- Zwycięstwo zawdzięczamy przede wszystkim dobrej skuteczności i twardej obronie - powiedział "DZ" trener Zbigniew Bryjak. - Cały zespół zagrał bardzo ambitnie. Jedyną zapłatą był doping wiernych kibiców.

Pierwsza tercja nie zapowiadała zwycięstwa Polonii, ponieważ dwie bramki zdobyli goście, Damian Olejnik i Rafał Bernacki i było 2:0. Mecz rozstrzygnął się w drugiej tercji. Od początku poloniści rzucili się do ataku i już w pierwszej minucie gry Piotr Hałas zdobył kontaktową bramkę. Dwie minuty później był już remis. W zamieszaniu pod bramką Orlika Adam Fras wepchnął krążek do siatki. Kilka minut przed końcem drugiej tercji bytomianie objęli prowadzenie. Po celnym strzale Marka Żurka nastąpiła eksplozja radości. Trzecia tercja to bardzo pewna gra Polonii w obronie i szybka gra w ataku. W 44. minucie Robert Mandla po jednej z kontr zdobywa czwartą bramkę dla gospodarzy. Wtedy stało się jasne, że trzy punkty zostaną w Bytomiu. Niestety, rywalom puściły nerwy i z każdą minutą grali coraz brutalniej. Za faul na Mandli Marek Połącarz otrzymał karę meczu. W całym spotkaniu opolanie dostali aż 49 karnych minut!

- Ta brutalna gra Orlika to chyba efekt bezsilności. Przecież nikt się nie spodziewał, że jesteśmy w stanie ich pokonać - stwierdził Mandla. - A przecież każdy z rozegranych przez nas meczów był bardzo wyrównany. Wreszcie to my zdobywamy punkty. Musimy odbić się od dna. Graliśmy dla tych wszystkich kibiców, którzy przychodzą na nasze mecze. Wygrywamy dla nich.

Tymczasem Polonia w 53. min. prowadziła już 5:2, a gola strzelił tym razem Ryszard Zdunek. Zwycięstwo Polonii stało się faktem. W 55 min. Daniel Kukulski zmniejszył rozmiary porażki Orlika na 3:5. W ostatniej minucie jeszcze raz dali o sobie znać brutalnie grający opolanie. Sfaulowany Fras upadł na lód i zaczął broczyć krwią. Wyglądało to makabrycznie, jednak na szczęście, napastnik Polonii, ma tylko rozciętą wargę. Po meczu cała drużyna podziękowała kibicom za doping.

- Nasi hokeiści "za frajer" narażają zdrowie - podkreśla Bryjak. - Goście grali bardzo brutalnie i mogło się to bardzo źle skończyć. Bardzo się cieszę, że drugą rundę spotkań rozpoczęliśmy od zwycięstwa.


Skład Polonii: Zbigniew Szydłowski - Steckiewicz, Arkadiusz Sroka, Żurek, Fras, Michał Piszczak, Dariusz Jędrzejczyk - Maciej Pluskota, Andrzej Secemski, Zbigniew Sierocki, Mandla, Hałas, Zdunek, Marcin Pomian, Arkadiusz Orłoś, Grzegorz Wodnicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto