Stare maszyny polowe trafiły do firmy skupującej złom w zeszłym tygodniu. Zamiast ulec zniszczeniu, maszyny trafiły na plac za Muzeum Chleba. - Ktoś przyjechał zdać złom. Któryś ze współpracowników zwrócił moją uwagę na fakt, że zostały do nas przywiezione bardzo wartościowe rzeczy - opowiada Maria Urbańczyk z radzionkowskiej firmy Wtórmet Recycling Sp z o.o.
Według jej oceny firma kupiła brony, dwupoziomowe pługi, maszynę do przerzucania siana i słomy i ich zbierania. Pani Maria zastrzega jednak, że nie jest fachowcem i może się mylić. W pierwszej chwili pomyślała o znajomym kolekcjonerze staroci.
- Potem sobie tak myślę, że przecież bliższy sercu jest mi Radzionków - opowiada radzionkowianka.
Zadzwoniła więc do sekretariatu burmistrza, a tam skierowano ją do Jarosława Wrońskiego, historyka pracującego w Urzędzie Miasta. Rozmowa telefoniczna wystarczyła, by znaleziskiem zainteresowali się pracownicy Muzeum Chleba. Jeszcze tego samego dnia odkupili przedmioty.
- Wszystko powinno być na właściwym miejscu. To były eksponaty, które powinny znaleźć się w Muzeum - cieszy się pani Maria. - Tym bardziej, że do nas takie rzeczy trafiają coraz rzadziej, raz na kilka lat.
Cieszy się również Piotr Mankiewicz, założyciel i właściciel Muzeum Chleba.
- Mamy pole, co prawda wielkości trzy na dziesięć metrów, na którym rosną chyba wszystkie odmiany zbóż. Tam ustawimy te maszyny. Jeszcze dokładnie nie wiem, jak je wszystkie nazwać, ale na pewno są warte tego, by pokazać je dzieciom. Teraz trzeba je odpowiednio zabezpieczyć - mówi. I podkreśla: - To jeden z niewielu przypadków, aby luzie z dobrej woli nam coś przekazywali.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
