Bytom: Radny Michał Bieda odwołany z funkcji
Kolejny radny opozycji został wyeliminowany z pełnienia dodatkowych funkcji w Radzie Miejskiej. Po Andrzeju Kostku, który był wiceprzewodniczącym RM, a którego odwołano w lipcu 2015, we wtorek radni przegłosowali, aby Michał Bieda przestał być wiceprzewodniczącym komisji rewizyjnej. Oficjalne uzasadnienie to „utrata zaufania”. Jedynym wiceprzewodniczącym będzie teraz Piotr Bula.
To kara za aktywność i głosy krytyki
Radny Michał Bieda jest jednym z najbardziej aktywnych radnych opozycji. Nie unika też zabierania głosu na portalach i forach internetowych. I to właśnie, chociaż nieoficjalnie, stało się przyczyną odwołania go z funkcji. - Co wpłynęło na utratę zaufania? - dociekał Mariusz Wołosz. Robert Rabus, szef komisji rewizyjnej, odpowiedział nieco pompatycznie.
- Insynuacje, pokazy i spektakle złości, a czasem nienawiści, nie licują z powagą tej funkcji - wyjaśnił. W dalszej swojej wypowiedzi podał jednak także konkretne przykłady, m.in. wypowiedzi Michała Biedy, w których wspomina o plotkach związanych z działaniami prezydenta w sprawie PEC-u. Z plotek podobno wynika, iż sprawa mogłaby mieć drugie dno. Prezydent Damian Bartyla poinformował na łamach prasy lokalnej, że za te, jego zdaniem pomówienia, oddał sprawę do sądu. Mariusz Wołosz przypomniał jednak, że skoro sprawy sąd nie rozstrzygnął, obowiązuje zasada domniemania niewinności. I domagał się, aby, jeśli chodziło o konkretną wypowiedź radnego, wpisać ją do uzasadnienia. - Pan radny powiedział ostatnio za dużo. Przekroczył granicę, ale dotyczy to całokształtu - stwierdził radny Jakub Snochowski.
Stary konflikt nie został zapomniany
Do sprawy odniósł się prezydent Damian Bartyla. Przypomniał sytuację w trakcie wyborów, kiedy radny Bieda... ostrzelał bilboard z jego wizerunkiem. - Uciekł jak szczur, pod osłoną nocy - mówił prezydent, podkreślając jednak, że on postanowił dać radnemu szansę na rehabilitację. Przyznał jednocześnie, że chociaż jest otwarty na krytykę, ostatnie wypowiedzi radnego to „przekroczenie normy”. Michał Bieda stwierdził, że z niecierpliwością czeka na pozew i rozprawę. - Pan prezydent zrobił z siebie męczennika - powiedział Bieda, dodając że za tamto zachowanie już zapłacił - m.in. uiszczając hojne zadośuczynienie na cel wskazany przez prezydenta.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?