- Na pomysł wpadłem już jakiś czas temu, widząc ogłoszenie o możliwości wynajęcia billboardu - opowiada pan Leszek. Niechętnie przyznaje, że na billboard wydał 2 tys. złotych. Dostał upust, gdy właściciel tablicy dowiedział się, jakie to ma być ogłoszenie. - Od kwietnia organizowałem wszystko, żeby dzień oświadczyn wypadł idealnie. Gdy tylko zainstalowano billboard, poszedłem do domu narzeczonej pod pretekstem wyciągnięcia jej na spacer. Odsłoniłem okno i udałem wielkie zdziwienie treścią jednego z ulicznych ogłoszeń. Kiedy Ania podeszła do okna, oniemiała, a kiedy się obróciła, ja już klęczałem z pierścionkiem.
Jego przyszła żona nie ukrywa radości.
- Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, kiedy wyjrzałam przez okno, to pierścionek. Ze szczęścia aż się popłakałam. Zazwyczaj to ja myślałam o przyszłości, a Leszek był bardziej szalony. Nie miałam pojęcia, że może wpaść na coś takiego - przyznaje. Ania i Leszek planują ślub za dwa lata.
Pomysł z zaręczynowym billboardem bardzo spodobał się mieszkańcom Bytomia. Co chwilę ktoś przystaje i przygląda się "ogłoszeniu".
- To bardzo romantyczne wyznanie. Chciałabym, żeby ktoś mi się tak oświadczył - rozmarza się Izabela Juszczak, mieszkanka bloku sąsiadującego z billboardem. - Już kiedyś w tym samym miejscu był podobny afisz. Wtedy ktoś kogoś przepraszał. Widać to miejsce staje się popularne do nietypowych wyznań - dodaje. Uwagę na charakterystyczne oświadczyny zwracają także mężczyźni. - Wczoraj jechałem z moją dziewczyną autobusem i gdy zobaczyła ten billboard, stwierdziła, że też by tak chciała - opowiada Piotr Kwiatkowski. - Ludzie na pewno zwracają na billboard uwagę. To ciekawy sposób na oświadczyny. Myślę, że w takim wypadku nie ma szans na odmowę - dodaje.
Na podobny sposób oświadczyn wpadł też pewien mieszkaniec Pleszewa w Wielkopolsce. Tam w treści billboardu widniało tylko "Kocham Cię", a oświadczyny również zostały przyjęte. Z kolei Piotr Jankowski z Łodzi, swojej żonie, Monice, oświadczył się... w balonie. Natomiast w Katowicach w ubiegłym roku miały już miejsce oświadczyny na scenie Teatru Śląskiego.
Współpraca Anna Zielonka
Mamy pomysły
Billboardy to już nie tylko miejsce na reklamy i kampanie wyborcze.
61-letni Zygmunt Pośpiech z Częstochowy zniechęcony wysyłaniem setek CV postanowił inaczej poszukać pracy. Ogłosił się na telebimie i po kilku tygodniach dostał dwie oferty pracy.
Z kolei grupa znajomych Andrzeja Baworowskiego z Wrocławia z okazji 50. urodzin kolegi zrobiła mu nietypowy prezent. W centrum Wrocławia, przy Moście Grunwaldzkim, przez tydzień stał billboard o treści "Andrzeju, walnij drugą pięćdziesiątkę!"
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?