Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Śląskiem lawinowo przybywa rodzin liczących na wyprawkę

Katarzyna Piotrowiak
Fot. Polska Dziennik Zachodni
Dla kilkudziesięciu tysięcy rodzin z województwa śląskiego rządowa wyprawka będzie w tym roku jedyną szansą na wyekwipowanie dziecka do szkoły. Co gorsza, rodzin, których nie stać na kupienie za własne pieniądze podręczników i zeszytów, gwałtownie u nas przebywa.

Do września ubiegłego roku wnioski o wyprawkę szkolną złożyło 30 tys. osób. Natomiast w tym roku - choć do pierwszego dzwonka zostały jeszcze trzy tygodnie i wniosków na pewno przybędzie - o dotację starają się już rodzice niemal 37 tys. dzieci z podstawówek, gimnazjów, szkół muzycznych i baletowych (wśród tych wniosków jest także 1414 zasiłków popowodziowych).

Nie wszystkie rodziny, którym się nie przelewa, mogą liczyć na pomoc państwa w zakupie pomocy szkolnych dla dziecka. Decydują dochody: wyprawkę w wysokości od 170 do 370 zł (w zależności od typu szkoły) może otrzymać rodzina, w której na głowę przypada nie więcej niż 351 zł. Gdy pomnożymy tę kwotę przez cztery osoby, to wyjdzie nam, że wspólne dochody typowej 4-osobowej rodziny, w której jest dwoje dzieci, nie powinny przekraczać 1404 zł netto miesięcznie. Ministerstwo Edukacji Narodowej zwraca uwagę, że chociaż wyprawkę otrzymują także rodziny mające wyższe dochody, jest ich bardzo niewiele. Wniosek: na wsparcie państwa mogą więc liczyć w zasadzie tylko rodziny żyjące w nędzy. Wspomniane 37 tysięcy złożonych dotąd w regionie wniosków świadczy o tym, że Ślązaków, Zagłębiaków, mieszkańców Podbeskidzia i Jury egzystujących poniżej granicy ubóstwa są już nie dziesiątki, ale setki tysięcy - bo przecież wnioski o szkoloną zapomogę dotyczą tylko rodzin mających dzieci w wieku szkolnym.

- Kryterium dochodowe jest zdecydowanie zaniżone - uważa Maciej Osuch, społeczny rzecznik praw ucznia. - Ono z każdym rokiem powinno być urealniane, bo zdarza się, że mniejsze rodziny, które mają niewiele więcej ponad ten próg, nie mogą już liczyć na dofinansowanie do wyprawki. Resort oświaty chyba zapomina, że nie jesteśmy tanim krajem, nie zarabiamy dużo, więc ta pomoc powinna być realna i konkretna - dodaje.

Tyle że ten próg dochodowy obowiązuje od wielu lat i nie zanosi się na zmiany. Utrzymywanie tego absurdalnego stanu rzeczy wytykają MEN rodzice z Akcji Ratuj Maluchy, którzy wielokrotnie apelowali o podniesienie pułapu dochodów, od którego wyprawka uczniowi się należy.

W odpowiedzi w Śląskim Kuratorium Oświaty mówią, że co prawda próg podniesiony nie zostanie, ale wzrasta za to kwota dotacji. W zeszłym roku było 5,6 mln zł do podziału, gdy w tym roku jest 7,4 mln zł. Uczniowie klas 1-3 szkoły podstawowej dostaną 170 zł, zaś gimnazjaliści 310 zł. Największą wyprawkę dostaną uczniowie niepełnosprawni ze szkół ponadgimnazjalnych: 370 zł. To wystarczy na podręczniki, ale na tornister, nowe trampki czy szorty na WF zabraknie. Z dofinansowania zostały wykluczone pierwszaki z gimnazjów. Na dotację mogą liczyć wyłącznie drugoklasiści, którzy w zeszłym roku rozpoczęli naukę zgodnie z nową podstawą programową. - Dzieci z klas pierwszych gimnazjalnych mogą odkupić podręczniki od starszych kolegów - słyszymy w śląskim kuratorium.

Mirosława Greń z Brennej będzie musiała w tym roku skompletować trzy wyprawki. - Do pierwszej klasy szkoły podstawowej za podręczniki zapłacę 160 zł, do pierwszej gimnazjum 400 zł, a do drugiej 500 zł - wylicza. - Przed laty dzieci dostawały przybory szkolne, podręczniki, strój gimnastyczny. Teraz najpierw trzeba kupić, żeby dostać zwrot, a na podręczniki do gimnazjum ta gwarantowana kwota nie wystarczy.

Rzecznik Osuch komentuje, że "taką dotacją nie wyrównamy szans edukacyjnych, bo wzrostu o kilkadziesiąt złotych na wyprawce w porównaniu z rokiem ubiegłym nikt nie zauważy".

W tym roku zmieniają się też zasady zwracania kosztów zakupu wyprawki szkolnej. Fakturę ma zastąpić oświadczenie o zakupie. Według ministerstwa, w 2009 roku nie wszyscy rodzice pamiętali, że kupując podręczniki, trzeba zażądać faktury. Często także kupowali używane podręczniki. Po raz pierwszy na wyprawkę mogą także liczyć uczniowie słabowidzący, niesłyszący, z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim oraz uczniowie z wieloma niepełnosprawnościami. Wnioski nadal można składać.

- Oczywiście, im szybciej, tym lepiej. Zgodnie z harmonogramem, wojewodowie muszą przesłać do nas informację o potrzebujących we wrześniu, jednak oświadczenia o zakupie można składać nawet do 28 listopada - wyjaśniają w biurze prasowym MEN.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto