W księgarniach nakładem wydawnictwa Księży Młyn ukazała się niedawno pana książka o Bytomiu. Dlaczego wybrał pan ten okres?
Jestem bytomianinem, tu się urodziłem i z pasją śledzę dzieje miasta. Okres do XVIII wieku w Bytomiu to dla mnie abstrakcja. A wiek XX, po 1945 roku, to już upadek Bytomia. Chciałem pokazać moje miasto w najlepszych dla niego czasach.
Czym pachniał Bytom z przełomu wieków?
Dymem z kominów hut i kopalń. Przemysł rozwijał się tu wtedy niesamowicie szybko.
Zaczyna się karnawał. Bytomianie z pana książki lubili tę porę roku?
Jak najbardziej. Życie towarzyskie kwitło i wszyscy hucznie obchodzili karnawał. Zwłaszcza że lokali nie brakowało. Każde środowisko zawodowe organizowało własne bale, rzemieślnicy, kolejarze czy pocztowcy. To była też okazja do przeglądu mody. W 1924 roku klub taneczny Savoy zorganizował turniej nowoczesnego tańca i pokaz mody, na który zaproszono gości z podobnych klubów z Berlina i Wrocławia.
Jeśli chcielibyśmy przenieść się do tamtego Bytomia to...
Do książki dołączony jest też reprint planu miasta z 1937 roku. Odwiedźmy bytomskie kościoły. Tam naprawdę czas się zatrzymał. A czytając książkę, posłuchajmy piosenek dawnego Bytomia. Płyta też jest do kupienia razem z książką.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?