Typowy bytomianin w akcji - w nocy posprzątał przystanek i...zostawił cukierki

Typowy bytomianin w akcji - w nocy posprzątał przystanek i...zostawił cukierki

Jego profil na Facebooku lubi ponad 17 tysięcy użytkowników. Typowy bytomianin pokazuje wady i śmiesznostki Bytomia, krytycznie patrzy na władze i...pomaga. W nocy z czwartku na piątek postanowił posprzątać przystanek tramwajowy przy ulicy Siemianowickiej.

To on stoi za wieloma społecznymi akcjami w mieście. Przy niektórych się ujawnia, przy innych działa jako właśnie "Typowy bytomianin". DZ dotarł do osoby, która kryje się pod tym pseudonimem. Poproszono nas jednak o to, aby nie podawać personaliów.

Skąd pomysł na sprzątanie przystanku?

- Tak mi to po głowie chodziło od kilku dni , ale głównym impulsem było zdjęcie z nagim, śpiącym mężczyzną (prawdopodobnie nietrzeźwym) na tym przystanku. Sama akcja była jednak spontaniczna, w nocy, około godziny drugiej, zadzwoniłem po kolegę i namówiłem go na posprzątanie - mówi Typowy bytomianin.

Przyznaje, że ostatnio sporo osób podsyła mu zdjęcia, które świadczą o tym, że w wielu miejscach przydałoby się takie sprzątanie. Poza pozbieraniem śmieci i niedopałków, wzięli też ze sobą mopa i płyn do mycia podłóg. Umyli przystanek, który niestety, dla wielu służy jako...toaleta. Przystroili słupy. Na koniec zostawili też cukierki dla porannych pasażerów. "Żeby było milej".

Mają nadzieję, że w ten sposób z jednej strony sprawią, że służby odpowiedzialne za czystość, bardziej na to zwrócą uwagę, a z drugiej strony - sami mieszkańcy również. Czy planują kolejne takie akcje?
- To wszystko dzieje się spontanicznie, zależy od wezwania samych mieszkańców - podkreśla Typowy bytomianin.