Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stereotypy o Śląsku i Ślązakach, czyli czego Kaczyński powtarzać nie powinien

Marcin Zasada
infografika Marek Michalski/fot. Łukasz Klimaniec.
Dziesięć mitów o Śląsku, Ślązakach i mieszkańcach województwa śląskiego obalonych w imię starań o większą rzetelność polityków, którzy opowiadają o Śląsku, jakiego nie pojmują.

To nasza reakcja na opinie Jarosława Kaczyńskiego, zawarte w jego "Raporcie o stanie państwa". Prezes PiS zdiagnozował w nim śląskość jako "odcięcie się od polskości" oraz "przyjęcie zakamuflowanej opcji niemieckiej".

My, w odpowiedzi, przygotowaliśmy listę krzywdzących stereotypów o naszym regionie, które nie tylko Kaczyńskiemu, ale i wielu politykom chodzą po głowie. Czasem z powodu uprzedzeń, czasem z powodu złośliwości. Przeważnie jednak z powodu zwykłej niewiedzy.

- Kiedyś przyjeżdżający na Śląsk do pracy nazywali pogardliwie tutejszych: "Szkopami". To wstyd, że takimi schematami do dziś operują elity polityczne - mówi nam prof. Zygmunt Woźniczka, historyk z Uniwersytetu Śląskiego.

Nasz poradnik "Pogromców śląskich mitów" dedykujemy nie tylko prezesowi PiS, ale i wszystkim politykom, którzy nie rozumieją historii, teraźniejszości i nie widzą przyszłości świadomego Śląska.


Co Jarosław Kaczyński powinien wiedzieć, żeby nie obrażać Ślązaków

Śląskość to przyjęcie zakamuflowanej opcji niemieckiej - tak kształtującą się regionalną tożsamość Ślązaków podsumował Jarosław Kaczyński. Prezes PiS wyciągnął z szafy zakurzony mit o Ślązakach, co patriotyzmu swojego powinni dowieść. - To przeciwstawianie aktywizującej się śląskiej tożsamości i polskiej racji stanu - komentuje prof. Adam Bartoszek, socjolog. - Taki anachroniczny model patriotyzmu, który zakłada monoetniczność Polaków jest spadkiem po gomułkowskiej wizji Polski piastowskiej.

Jan Olbrycht, śląski eurodeputowany i ekspert od polityki regionalnej , nazywa słowa Kaczyńskiego "niesprawiedliwymi dla Ślązaków". Uważa jednak, że ten kontrowersyjny pogląd prezesa PiS został upubliczniony świadomie. - To wynik oceny sytuacji politycznej i próba ustawienia sobie politycznego przeciwnika - sugeruje Olbrycht.

Według niego, dopóki w debacie o regionach nie będzie wyraźnego oddzielenia emocji od argumentów, nie przyniesie ona żadnych pozytywnych skutków. - W takim modelu jedni będą oskarżać drugich o separatyzm, a drudzy pierwszych o nacjonalizm. Jarosław Kaczyński właśnie pomieszał własne emocje z argumentami i zamiast dyskusji jest awantura - uważa Olbrycht.

Żeby więc więcej się nie pomieszało, prosimy polityków o uważną lekturę naszego poradnika. Lepiej poskramiać mity niż je powtarzać.


Przedstawiamy 10, wciąż żywych, mitów na temat Śląska i jego mieszkańców

MIT NUMER JEDEN Ślązak to Niemiec
W woj. śląskim mieszka ponad 4,6 mln ludzi. Według danych z poprzedniego spisu powszechnego 20 tysięcy z nich to Niemcy, co stanowi 0,43 proc. ogółu populacji regionu. W mniejszym woj. opolskim (ledwie ponad 1 mln mieszkańców) żyje ponad 106 tys. Niemców. Dodajmy też, że w woj. mazowieckim mieszka więcej Wietnamczyków (ponad 25 tys.) niż Niemców w woj. śląskim.

MIT NUMER DWA Ślązak to górnik
To nieprawda, że Ślązacy to wyłącznie górnicy i hutnicy. Coraz więcej u nas firm m.in. z branży informatycznej. Na dziesięciu mieszkańców regionu, w przemyśle i budownictwie pracuje tylko czterech, przy sześciu zatrudnionych w usługach. 112 jednostek naukowych woj. śląskiego odpowiada za 12,1 proc. potencjału badawczo-rozwojowego kraju. W metropolii Silesia jest ponad 40 szkół wyższych, kształci się w nich 11 proc. krajowej liczby studentów.

MIT NUMER TRZY Ślązak to separatysta
Separatyzm jest dążeniem do oderwania się określonego terytorium od jakiegoś państwa i utworzenia odrębnej struktury. Czy Ślązacy marzą o granicy z Polską z drutem kolczastym i kontrolą paszportową? Raczej po prostu życzą sobie większej niezależności gospodarczej i decyzyjnej. Śląski Ruch Separatystyczny to efemeryczny twór, o istnieniu którego wiedzą ledwie sami jego członkowie. Nawet jeśli ktoś w przypływie emocji separatystycznym określi Ruch Autonomii Śląska (autonomia to nie to samo, co separatyzm!), musi pamiętać, że ugrupowanie to zdobyło w wyborach samorządowych 8,5 proc. głosów. To i tak zdecydowana mniejszość.

MIT NUMER CZTERY Ślązak, typ nieobywatelski
Skoro nadaje się tylko do pracy fizycznej, jakiej tożsamości i obywatelskiej postawy mógłby być świadomy? Zanim tę świadomość zniszczył realny socjalizm, na Śląsku powstawały stowarzyszenia, organizacje kulturalne, kluby sportowe, rozwijał się ruch spółdzielczy. Na przykład słynne Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół" trafiło do Bytomia w 1895 roku, cztery lata przed rejestracją w Warszawie. Ślązacy myślący teraz o swojej regionalnej tożsamości nie zaznajamiają się z tą społeczną dynamiką. Oni ją odzyskują.

MIT NUMER PIĘĆ Ślązak oddycha powietrzem czarnym jak węgiel
Śląsk to miejsce zdegradowane, gdzie powietrze jest szare a krajobraz księżycowy. To już nieaktualne. Jest u nas co prawda jeszcze sporo do posprzątania, ale region zmienia się błyskawicznie. Poprzemysłowe ruiny zamieniają się w nowoczesne centra handlowe, a terenów rekreacyjnych i turystycznych mamy mnóstwo. Katowice mają też lepsze powietrze niż Warszawa.

MIT NUMER SZEŚĆ Ślązaka utrzymuje cała Polska
Cała Polska dopłaca do Śląska i niweluje jego biedę? Wolne żarty. Województwo śląskie to jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się regionów Polski. To tutaj wytwarza się ok. 13 proc. produktu krajowego brutto, co daje Śląskiemu największy, obok Mazowsza, udział w tworzeniu PKB. PKB w przeliczeniu na mieszkańca zdecydowanie (o 8 proc.) przekracza poziom średniej krajowej. Stopa bezrobocia jest znacznie niższa od ogólnopolskiej (10,8 - 13,2 proc.).

MIT NUMER SIEDEM Ślązak = mieszkaniec województwa śląskiego
W Katowicach mieszkają Ślązacy, w Bytomiu, Gliwicach, Rybniku też. Ale Sosnowiec i Dąbrowa Górnicza to Zagłębie, któremu historycznie bliżej raczej do Małopolski niż Śląska. Na północy Częstochowa, też nieśląska. Swoją odrębność zaznacza Bielsko-Biała. Dołóżmy Żywiecczyznę i Śląsk Cieszyński. Ta różnorodność jest powodem nieporozumień, ale zarazem kluczem do zrozumienia specyfiki tego regionu.

MIT NUMER OSIEM Ślązak nie zna polskiego
Zdarza się, że na Śląsku ludzie mówią gwarą. Czy to znaczy, że nie znają języka polskiego? Absurd. Co więcej, w Cieszynie godka brzmi zupełnie inaczej niż w Rudzie Śląskiej. A w Sosnowcu nie ma jej wcale. Znów kłania się regionalna mozaika.

MIT NUMER DZIEWIĘĆ Ślązak nie wie, co to kultura
Nie tylko osobista, również ta teatralna i koncertowa. Nonsens, rzecz jasna. Wystarczy kilka nazwisk: Kilar, Majewski, Kutz i wiele innych. Na Śląsku odbywają się też dwa z trzech najważniejszych festiwali muzycznych w Polsce: Off Festiwal i Tauron Nowa Muzyka. Festiwale Interpretacje czy Ars Cameralis to imprezy o najwyższym prestiżu w kraju. Katowice zupełnie znikąd i niepostrzeżenie wyrosły na faworyta w wyścigu o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Całkiem nieźle jak na pustynię.

MIT NUMER DZIESIĘĆ Ślązak wstydzi się historii
Za "dziadka w Wehrmachcie", za volkslisty, za braci walczących przeciwko sobie w powstaniach śląskich. W rzeczywistości nie ma się czego wstydzić, bo na "niemieckim" Śląsku pobór do wojska był przymusowy. Odmowa była równoznaczna z karą śmierci dla rekruta i jego rodziny, zupełnie inaczej niż na przykład w Polsce centralnej. Śląsk był ziemią pogranicza, na której granice i podziały przebiegały również między ludźmi (historie takie, jak z filmu "Pięciu", w którym Ślązak w armii Andersa zastrzelił na wojnie niemieckiego żołnierza, a po chwili rozpoznał w nim sąsiada z familoka, zdarzały się nie tylko w filmach).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto