Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmieci 2016 Bytom - wzrosną opłaty od 1 lipca

Magdalena Nowacka-Goik
Śmieci 2016 Bytom - wzrosną opłaty od 1 lipca. Od następnego miesiąca czekają nas podwyżki za odbiór odpadów komunalnych. Ceny wzrosną o 3 złote. Tak przegłosowali na poniedziałkowej sesji 30 maja bytomscy radni. Za głosowało trzynastu, a ośmioro było przeciw. Nikt się nie wstrzymał.

Śmieci 2016 Bytom - wzrosną opłaty od 1 lipca

Ta informacja z pewnością nie ucieszy mieszkańców. Wzrosną stawki opłat za odpady komunalne. Mieszkańcy, którzy segregują śmieci, zapłacą za nie miesięcznie 11 złotych za osobę, a gospodarstwa, które nie segregują - 17 złotych za osobę. Do tej pory osoby segregujące płaciły 8 złotych, a te, od których były odbierane bez segregacji - 14 złotych.

System, jak przyznają sami urzędnicy, nie do końca jest sprawiedliwy w kontekście wyboru: segregować i płacić mniej, czy nie zawracać sobie tym głowy, ale płacić więcej. - W przypadku mieszkańców domków jednorodzinnych sprawa jest prosta - przyznał podczas sesji Andrzej Panek, wiceprezydent miasta. Gorzej, jeśli chodzi o mieszkańców bloków. Z drugiej strony, co zdziwiło samych radnych, urzędnicy z Wydziału Ekologii twierdzą, że w Bytomiu segreguje odpady 90 procent mieszkańców. Ale tak naprawdę weryfikacja tych danych to... utopia.

Co jest główną przyczyną podwyżek? Jak przekonują urzędnicy, analiza stanu gospodarki odpadami. Wpływy z opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi pokrywać muszą koszty związane z funkcjonowaniem systemu. Z pobranych opłat gmina pokrywa koszty: odbierania, transportu, zbierania, odzysku i unieszkodliwiania odpadów komunalnych, tworzenia i utrzymania punktów ich selektywnego zbierania, obsługi administracyjnej tego systemu i edukacji ekologicznej.

Jednocześnie miasto przedłuży na 1,5 roku umowę z dotychczasową firmą ( a dokładnie konsorcjum firm) odpowiedzialnych za odbiór śmieci. Przedłużenie nastąpi w trybie bezprzetargowym.

Za co trzeba więcej płacić?

Konieczność przetwarzania odpadów w instalacjach regionalnych (nie zastępczych), dodatkowe sprawy, związane z odpadami opakowaniowymi, ale też potrzeba zwiększenia usług wywozu gruzu i odpadów wielkogabarytowych. Tak tłumaczyli urzędnicy konieczność podwyżek opłat za wywóz śmieci. I przekonywali, że podpisanie umowy z tym samym konsorcjum w ramach zamówień publicznych to najbardziej rozsądne rozwiązanie.

- Stanęliśmy przed decyzją: albo przetarg, albo próbujemy wynegocjować cenę - tłumaczył wiceprezydent Andrzej Panek. - Tego, co dotychczas było wykonywane w formie gratisowej, czyli pojemniki na plastik i szkło, tym razem firma już nie pozwoli sobie nie wliczać w cenę - mówił wiceprezydent i sugerował, że gdyby był przetarg, to cena byłaby zapewne wyższa. - To spore ryzyko, urząd zamówień publicznych na pewno będzie chciał to sprawdzić, a firmy, które 3 lata temu zostały odrzucone, będą tę uchwałę pewnie skarżyć - stwierdził radny Michał Bieda. - Zawsze można przedłużyć umowę, ale na tych samych zasadach, a nie rozszerzania usług i zwiększenia ceny - dodawał. Naczelnik Wydziału Ekologii, Anna Selwet przekonywała , że w ramach nowej umowy zwiększy się ilość wywożonego gruzu i odpadów wielkogabarytowych, a potrzeby bytomian są w tym zakresie spore. I do tej pory właśnie w ramach ogólnej opłaty firma je wywoziła. Większość gmin pobiera za to datkowe opłaty.

- Przeliczyliśmy się jednak podczas tamtej umowy, bo zapotrzebowanie mieszkańców na te usługi jest o wiele większe. Dogadywaliśmy się z firmą i kontenery były przestawiane biorąc pod uwagę potrzeby - przyznaje naczelniczka. Ale na dalsze takie działanie firma się nie zgodziła. Mimo to radni nie byli przekonani do stawki. Zwłaszcza że szczegóły nowej oferty nie są znane. - Skąd te 11 i 17 zł? Czy to będą złote pojemniki? Cena paliwa też nie wzrosła, przeciwnie - mówił radny Mariusz Janas.

Jak to jest z tą segregacją?

Radny Mariusz Wołosz był ciekawy, ile sygnałów dotyczących braku segregacji przy jej deklaracji firma odbierając odpady przekazała miastu przez trzy lata. Naczelnik Anna Selwet tłumaczyła najpierw, że sprawa weryfikacji prosta nie jest (pytała też radnych, czy sami segregują śmieci), ostatecznie przyznając, że takich sygnałów nie było. Podkreślała też, że pracownicy UM stawiają bardziej na edukację, konkursy ekologiczne i ostrzeżenia w tym zakresie, niż kary. Zostawiając m.in. w terenie, gdzie widzą bark segregacji, specjalne kartki. Zdaniem radnego Wołosza lepszym sposobem byłaby większa różnica opłat ze segregacje lub jej brak. To mogłoby bardziej mobilizować i zachęcać.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto