Segregacja śmieci w Lędzinach, Bieruniu, Imielinie, Chełmie Śląskim, Bojszowach

Segregacja śmieci w Lędzinach, Bieruniu, Imielinie, Chełmie Śląskim, Bojszowach

Patrząc na statystyki, faktycznie jest coraz lepiej. Chociaż ustawa ma dziury, bo jak podkreślają urzędnicy, nie mają zbyt wielu narzędzi kontroli, zwłaszcza na osiedlach.

Lędziny
Tutaj segregację deklaruje 98 proc. mieszkańców. - Niemal wszystkie domy jednorodzinne i osiedla zadeklarowały selektywną zbiórkę, wyjątkiem jest Kolonia Piast, gdzie odpady zbierane są zmieszane - mówi Renata Zazakowny z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Lędzianch. Ale niestety czasem deklaracja to jedno, a praktyka drugie. Jak informuje nas mieszkanka osiedla Ziemowit, mimo że kosze do segregacji są, to szybko się zapełniają.

- Ludzie np. nie zgniatają butelek, kontenery są szybko pełne, poza tym chyba ciągle wielu osobom po prostu segregować się nie chce - mówi pani Wioletta. Podobnie uważa Tomasz Cieśla z osiedla Centrum. - Tylko część ludzi o to dba, większość chyba ma to gdzieś. Zauważyłem, że z butelkami PET jest problem, ciągle się wysypują z kontenera. - dodaje. Ale wszystkich kontrolować nie sposób.

- Nie możemy stosować odpowiedzialności zbiorowej, a kontenery są wspólne, więc trudno kogoś złapać za rękę - tłumaczy Zazakowny. W ciągu roku w Lędzinach zebrano 101 ton papieru, 233 tony szkła, 197 ton tworzyw sztucznych. Popularny jest też punkt selektywnej zbiórki, do którego mieszkańcy przywieźli 319 ton odpadów zielonych. Najgorzej wypada zbiórka metali, w ciągu roku uzbierała się tylko tona.

Bieruń
Odsetek segregujących według deklaracji tutaj również jest wysoki. Tylko 174 mieszkańców zdecydowało się wyrzucać śmieci zmieszane.

Jak waszym zdaniem wygląda segregacja w naszych gminach? Czekamy na sygnały

- Segregacja działa u nas sprawnie, chociaż da się jeszcze zauważyć, że w koszach ulicznych można znaleźć odpady z gospodarstw domowych - mówi Anna Wojtyczka z Urzędu Miasta w Bieruniu. Tutaj również problem z segregacją jest na niektórych osiedlach. - Wszystko trafia do jednej wiaty śmieciowej, i chociaż nie wygląda to źle, to ciągle widać, że część osób nie segreguje tych śmieci mimo tego, że powinna - tłumaczy urzędniczka.

W ciągu roku w Bieruniu zebrano 3,2 tys. ton śmieci posegregowanych i 4,2 tys. ton odpadów zmieszanych. - Mnie się ta cała segregacja bardzo podoba i wydaje mi się, że u nas w Bieruniu to działa dobrze. W kosztach nie widzę jakiejś większej różnicy w porównaniu ze starym systemem. A że lubię porządek, to segreguje i mi to pasuje. Wydaje mi się, że większość mieszkańców podzieli mój pogląd - mówi Zbigniew Ożóg z Bierunia.

Imielin
Od wprowadzenia zmian w ustawie w mieście zrobiło się czyściej. - Zwłaszcza w okolicach jeziora, gdzie był problem z dzikimi wysypiskami - mówi Anna Kubica-Wojtyra z Urzędu Miasta w Imielinie. Na wyrzucanie nieposegregowanych śmieci w mieście zdecydowało się zaledwie 4 proc. mieszkańców. Ale deklaracji cały czas przybywa. Ustawa jednak ma dziury.

Jak wskazuje Wojtyra, jeśli władze miasta zdecydują się zmienić stawkę, wszyscy mieszkańcy będą musieli wypełniać nowe deklaracje. - To jest 2400 domostw, czyli mamy znowu 2400 osób gonić do urzędu? To jest bez sensu - zaznacza. W rok w Imielinie zebrano 65 ton papieru, 134 tony plastiku, 175 ton szkła, 10 ton sprzętu elektrycznego, 43 tony odpadów zielonych i 144 tony wielkogabarytowych. - Zebraliśmy również 4 tony starych opon - dodaje Kubica.

Chełm Śląski
W ciągu roku w Chełmie Śląskim zebrano ponad 2 tys. odpadów, jak zaznacza Katarzyna Chochół z UG wChełmie Śląskim, niepokojących sygnałów jest niewiele. - Większość mieszkańców jednak te śmieci segreguje, również na osiedlu, gdzie jest kilka gniazd z kontenerami - zapewnia.

Ponadto czyściej zrobiło się na Smutnej Górze. - To było to miejsce, gdzie regularnie pojawiały się śmieci, teraz są to sporadyczne przypadki i w mniejszej ilości - dodaje. W Chłemie Śląskim selektywną zbiórkę zadeklarowało 96 proc. mieszkańców gminy.

Bojszowy
Przed wprowadzeniem nowej ustawy śmieciowej w gminie pojawiały się dzikie wysypiska, głównie w lasach. Teraz jest inaczej. - Od lipca 2013 nie odnotowano na terenie gminy występowania dzikich wysypisk - zapewnia Agnieszka Sklorz z Urzędu Gminy w Bojszowach.

Selektywną zbiórkę prowadzi 1690 właścicieli nieruchomości, zmieszane odpady wyrzuca tylko 166. Od 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 w gminie zebrano ponad 650 ton posegregowanych odpadów. Dla porównania w pierwszej połowie 2013 roku były to zaledwie 84 tony.