18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Schronisko dla zwierząt w Bytomiu otwarte. Psy czekają na nowych właścicieli

B.Siemianowska
Schronisko dla zwierząt w Bytomiu
Schronisko dla zwierząt w Bytomiu BS
Schronisko dla zwierząt w Bytomiu: Rozmowa z Agnieszką Szołtysik, technikiem weterynarii i koordynatorem wolontariatu w bytomskim Schronisku dla zwierząt w Miechowicach

Schronisko dla zwierząt w Bytomiu otwarte

Schronisko w Miechowicach bardzo często organizuje wystawy adopcyjne. Czy takie akcje skutkują rzeczywiście zwiększoną liczbą adopcji bezdomnych zwierząt?

Agnieszka Szołtysik: Tak, rzeczywiście widzimy, że takie akcje mają sens, ale też nie mówimy tu o zatrważającej liczbie adopcji. Owszem, nigdy na naszych spotkaniach nie brakuje zainteresowanych, ale bardzo rzadko zdarza się, by decyzję o adopcji wypatrzonego na akcji psa podejmowano natychmiast. Potencjalni właściciele pojawiają się u nas dzień, dwa, nawet po tygodniu od przeprowadzonej wystawy adopcyjnej. I bardzo dobrze, bo decyzja o zaadoptowaniu psa nie należy do łatwych. Jako organizatorzy sami zachęcamy do odwiedzenia naszego schroniska już po akcji. Zawsze apelujemy o przemyślane decyzje, które poprzedzić powinna rzetelna analiza sytuacji, jaka panuje w domu. Trzeba mieć świadomość, że pies w rodzinie to nowy lokator, który czasami przewraca nawet nasze życie do góry nogami. To zawsze nowa sytuacja, która wymaga pełnej determinacji wszystkich członków rodziny.

Ile psów można zobaczyć na akcji adopcyjnej?

Na każdą wystawę adopcyjną zabieramy ok. 10 psów, to maksimum, którego jesteśmy w stanie się podjąć organizacyjnie. Każdy pies na czas danej akcji musi mieć własnego opiekuna. W tej kwestii zawsze liczymy na naszych wolontariuszy, których jednak wciąż jest za mało. To po pierwsze. Po drugie tylko 10 psów stwarza już na tyle zamieszania, że trudno sobie wyobrazić większą akcję adopcyjną. Po trzecie, doświadczenie w przeprowadzaniu tego typu wystaw adopcyjnych pokazuje, że jeśli na tych 10 psów do adopcji trafią choćby dwa, to jest to naprawdę mistrzostwo. Najważniejsze, że 10 psów, które zabieramy na akcję, robi tak dobre wrażenie, że ludzie odwiedzają później schronisko, a wtedy zdarza się, że wybierają do adopcji psa, którego na akcji nie widzieli. Adopcja to tylko jeden z celów naszych akcji. Jest ich zdecydowanie więcej.

Jakie inne cele poza adopcją osiąga jeszcze schronisko dzięki takim akcjom?

Przede wszystkim chcemy pokazać ludziom, że psy, które mamy w schronisku, są normalnymi psami. Nie są agresywne, nie są gorsze od pozostałych. Na akcji przybliżamy zainteresowanym historię każdego psa, uświadamiając w ten sposób, że te psy też miały kiedyś swoich właścicieli, że nie od zawsze są bezdomne. To psy, które niejednokrotnie są bardzo dobrze wychowane i wytresowane, a w schronisku pojawiły się, bo właściciel zmarł, albo musiał wyjechać. Naszym zadaniem jest udowodnić, że pies ze schroniska to nie jest zapchlony kundel. Wszystkie nasze psy są szczepione, poddane sterylizacji bądź kastracji. O to wszystko dba w schronisku weterynarz.

Jak często schronisko w Miechowicach musi odwiedzać weterynarz?

Współpraca z weterynarzem w każdym schronisku jest regularna. Obecność jest obowiązkowa zawsze dwa razy w tygodniu i oczywiście zawsze w przypadkach nagłych wymagana jest pełna dyspozycyjność.
Co decyduje o tym, że na akcję adopcyjną wybrany jest ten, a nie inny pies?
Cóż, kryteria nie są zbyt łaskawe. Wybieramy te psy, które są reprezentacyjne. Bierzemy też pod uwagę ich zachowanie, nastawienie do ludzi. To najważniejsze wyznaczniki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto