Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyda się każda para rąk - apelują pracownicy azylu dla królików

redakcja
redakcja
Magdalena Gralak-Kuczyńska - prezes Fundacji Azyl dla Królików z jednym z podopiecznych: - Miły w dotyku i wdzięczny.
Magdalena Gralak-Kuczyńska - prezes Fundacji Azyl dla Królików z jednym z podopiecznych: - Miły w dotyku i wdzięczny. Sylwia Kucharska,
W toruńskim azylu dla królików w wakacje przybywa podopiecznych, których jest już prawie dwa razy więcej niż przed okresem urlopowym. Najwięcej zwierząt mieszkańcy adoptują w okresie jesienno-zimowym.

- W czasie wyjazdu wiadomo, że trzeba coś z tym zwierzakiem zrobić, zostawić komuś pod opieką - mówi Magdalena Gralak-Kuczyńska prezes Fundacji Azyl dla Królików w Toruniu. - Zostajemy tu w bardzo małym gronie i przy takiej liczbie królików i tak małej liczbie osób jest ciężko, ale musimy sobie dać radę.Jak pomóc? Można zostać domem tymczasowym lub stałym dla wybranego zwierzaka. Królika można wziąć do siebie choćby na miesiąc. - Dom tymczasowy ma wsparcie w postaci klatki, opieki weterynaryjnej, która jest na nasz koszt czy wyżywienia, które również może być na nasz koszt, chyba że nowy opiekun chciałby sam się tym zająć i kupować jedzenie.Azyl ma pod opieką zarówno zdrowe jak i chore zwierzęta: - To są króliki normalnie funkcjonujące tylko na przykład kichające. Opieka nad nimi nie różni się od opieki nad zdrowym królikiem, trzeba mu zapewnić to samo. Zwykle nie trzeba go leczyć, bo jest to stan przewlekły, ale bardzo dużo ludzi boi się kichającego królika. Dobrze, żeby królik zdrowy czy chory trafił do czyjegoś domu i miał codzienną i indywidualną opiekę. Nie tylko osoby z Torunia mogą pomóc w ten sposób: podopieczni fundacji podróżują po całej Polsce.Jedynie chore króliki powinny pozostać w Toruniu, gdzie przyjmuje weterynarz związany z azylem. Obecnie w azylu oprócz królików znajduje się także sześć koszatniczek, również przeznaczonych do adopcji.A może wolontariat? - Wolontariusz nie musi być u nas codziennie, mógłby nawet przychodzić raz w tygodniu - mówi pani Magdalena. - Do wolontariatu zachęcamy nie tylko studentów czy uczniów, także osoby starsze, pracujące mogą pomóc. Bycie wolontariuszem nie oznacza jedynie czyszczenia klatek czy karmienia zwierząt. To także zabawa z nimi i budowanie w nich zaufania do człowieka.Wolontariuszem może zostać każdy. Jedynym wymogiem jest miłość do królików. Można też pomóc przez darowizny, przyniesienie żwirku, podkładów higienicznych, dobrego jedzenia dla królików (suszone zioła, dobrej jakości granulat, warzywa). Także klatki o wielkości 80x100 cm i transportery będą mile widziane. Dodatkowo zachęcamy do zrobienia zakupów za pośrednictwem sklepu uszatkowo.pl, które zostaną dostarczone bezpośrednio do azylu przez właściciela. Potrzebna jest również pomoc finansowa: opłaty za leczenie sięgają kilku tysięcy złotych miesięcznie. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej fundacji www.azyl.torun.pl. Sylwia Kucharska, [email protected]  

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przyda się każda para rąk - apelują pracownicy azylu dla królików - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto