Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Praca w kopalni to nie powód do dumy? Kojarzy nam się źle

Aldona Minorczyk-Cichy
Upada mit górnika jako osoby dobrze ustawionej i świetnie zarabiającej. Ta branża bardziej niż z dobrobytem kojarzy się nam teraz z walącymi się z powodu szkód kamienicami w Bytomiu, wypadkami w Halembie i na Wujku-Śląsku oraz płonącymi oponami podczas strajków.

Zdaniem mieszkańców Bytomia, Katowic, Sosnowca i Jastrzębia-Zdroju, praca w kopalni nie jest już powodem do dumy. Takie wnioski płyną z sondażu przeprowadzonego wśród 400 mieszkańców tych miast 15 i 16 listopada przez firmę Marketing Research Group.

Dobrobyt jako skojarzenie z górnictwem najczęściej wymieniali katowiczanie (38,5 proc.). Może dlatego, że to tu są siedziby zarządów Kompanii Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego i związanych z branżą spółek.

W Bytomiu co prawda doceniają profity płynące z kopalni, ale też najbardziej podkreślają związane z tym problemy. Więcej niż co trzecia osoba kojarzy górnictwo ze szkodami górniczymi, a niemal wszyscy (ponad 89 proc.) ankietowani odpowiedzieli, że spółki rekompensują szkody w stopniu niewystarczającym lub w ogóle. Trudno się dziwić takim opiniom. Bytom to miasto, które przez szkody ucierpiało najbardziej w regionie.

W Sosnowcu branża częściej niż z czymkolwiek innym (31 proc. odpowiedzi) kojarzy się ze strajkami. Jednak wśród bytomian to skojarzenie jest jeszcze częstsze (43 proc.). W Jastrzębiu-Zdroju górnictwo równa się strajk dla co piątej osoby, a w Katowicach dla co dziesiątej.

Jastrzębianie najmniej odczuwają wpływ szkód górniczych na swoje życie (15 proc.). Ale co czwarty mieszkaniec miasta kojarzy kopalnie z wypadkami.

Skoro nasze górnictwo oddziałuje aż tak niekorzystnie na środowisko, to jak rekompensuje szkody? Ledwie 25,3 proc. respondentów uważa, że szkody te naprawiane są należycie. Zwycięża przekonanie, iż naprawy są niezadowalające (35,3 proc.) lub że niemal w ogóle ich się nie robi (17,5 proc.).
Jastrzębianie i katowi-czanie są zdania, że spółki węglowe dobrze wywiązują się z obowiązku naprawiania szkód. Najgorszego zdania o kopalniach są tu bytomianie.

Nasz sondaż powstał z okazji konferencji "Górnictwo 2011", która rozpocznie się 21 listopada o godz. 9 w katowickim hotelu "Angelo". Jej współorganizatorem jest miesięcznik "Nowy Przemysł".

To racjonalna ocena górnictwa

Jerzy Markowski, b. wiceminister gospodarki:
Ta ocena górnictwa jest bardziej racjonalna niż wcześniejsze skojarzenia związane z przywilejami, które były tylko wyrafinowaną formą przekupstwa. Chodziło o wymuszenie na górnikach jeszcze większego wysiłku. W zamian za harówkę w niedziele można było kupić niepotrzebne narty. Z kolei skojarzenia z wypadkami biorą się stąd, że kopalnie w mediach pokazywane są tylko wtedy, gdy dzieje się w nich coś złego.

Górnictwo jako zło konieczne

Dr Krzysztof Stadler, prezes Marketing Research Group:
Skojarzenia z górnictwem to aktualnie niebezpieczeństwo, szkody górnicze i strajki. Z dobrobytem kojarzy je mniej niż co trzeci ankietowany. To oznacza, że górnictwo jest traktowane jako konieczne ze względów energetycznych, ale górnikom nie zapewnia godziwego życia. Za to naraża niewspółmiernie do innych zawodów na niebezpieczeństwa zarówno samych górników, jak i otoczenie.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

Katastrofa samolotu Cirrus w Pyrzowicach. NAJNOWSZE USTALENIA, NIEZNANE FAKTY, RELACJE ŚWIADKÓW
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto