Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla Kacperka z Bytomia. Ludzie ślą dary z całej Polski

Magdalena Nowacka-Goik
Paulina Kasperek i Marceli Kasprzycki pakują dary dla czteroletniego Kacperka
Paulina Kasperek i Marceli Kasprzycki pakują dary dla czteroletniego Kacperka MANO
Pomoc dla Kacperka z Bytomia: Kacper z Bytomia wciąż w ciężkim stanie. Z całej Polski napływa pomoc dla czterolatka, który od dwóch miesięcy przebywa w szpitalu. Trafił do niego po tym, jak ojczym niemal skatował go na śmierć. Ojczym jak i matka Kacpra są w areszcie. Kacper żywność i ubranka dostaje z całej Polski od ludzi wzruszonych jego sytuacją.

Pomoc dla Kacperka z Bytomia

Kacper z Bytomia ma cztery lata. Od dwóch miesięcy jego domem jest szpital. Trafił tu pobity przez konkubenta matki. Przytomny, ale praktycznie bez kontaktu. Ci, którzy go widzieli, mówią: wpatrzony w sufit. Lekarzom cudem udało się go uratować od śmierci, ale czy Kacperek wróci do normalnego życia?

I kto obdarzy go miłością? Matka, która nie obroniła dziecka, razem z konkubentem jest w areszcie.

Pomyśleli o dziecku

O Kacperku jednak pomyśleli inni. Przy dziecięcych łóżeczkach w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach siedzą rodzice, dziadkowie. Przynoszą serki, zabawki, pampersy. Przy łóżku Kacperka jeszcze do niedawna było w większości tylko to, co przyniósł personel. Młodzi mieszkańcy zrzeszeni w internecie jako Ino Bytom postanowili pomóc Kacperkowi. Razem z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Bytomiu zorganizowali zbiórkę odzieży, żywności i środków higienicznych dla chłopczyka (informacje o zbiórce dawaliśmy także na portalu bytom.naszemiasto.pl czytaj:Pomoc dla Kacpra).

Wczoraj młodzi ludzie z Ino Bytom, Paulina Kasperek i Marceli Kasprzycki, oraz pracownicy MOPR pojechali zawieźć zebrane rzeczy.

Wszyscy chcą pomóc

- Odzew jest ogromny - mówią Katarzyna Dębska i Andrzej Falkiewicz z MOPR. - Wszyscy chcą pomóc Kacperkowi - podkreślają.

Ludzie dzwonią z całej Polski. Jedni pytają, gdzie zawieźć rzeczy, o której mogą przyjechać. Inni sami przywiozą dary. Odezwały się osoby z zagranicy. Andrzej Falkiewicz dodaje, że od momentu, kiedy pojawiła się pierwsza informacja o pomocy dla Kacperka, nie upłynęło nawet 20 godzin, a już były telefony w tej sprawie.

- Przy kolejnych dostawach do szpitala personel zażartował, że pomocą żywnościową można obdzielić kilkoro innych dzieci przebywających w szpitalu. To właśnie personel szpitala troskliwie zajmuje się maluszkiem. Pracownicy od początku pomagali, potrzebne rzeczy kupowali za własne pieniądze. Są fantastyczni - podkreśla Katarzyna Dębska.

Pracowników Ośrodka cieszy też to, że może w końcu MOPR będzie inaczej postrzegany. Bardziej pozytywnie.
- Nie zawsze jest tak, że - jak w przypadku Kacperka - historia pokrzywdzonego dziecka została nagłośniona. Wiele podobnych przypadków pozostaje mniej medialnych. My, jako MOPR, często włączamy się w takie akcje - tłumaczy pani Katarzyna.

Niewątpliwie w medialnym rozgłosie pomogli młodzi z Ino Bytom. - To wspaniali ludzie, którzy takim społecznym zaangażowaniem wystawiają pozytywne świadectwo naszemu miastu - mówią Andrzej Falkiewicz i Katarzyna Dębska.

A co z Kacperkiem?

- Dziecko przebywa u nas na oddziale rehabilitacji neurologicznej w stanie ciężkim neurologicznym, ale niezagrażającym życiu - mówi Beata Wojciechowska-Musik z GCZD w Katowicach. Dodaje, że dziecko ma fachową opiekę. Na razie nie można go odwiedzać.

- Nie mamy zamiaru kończyć zbiórki, pomoc dla Kacperka będzie na pewno jeszcze potrzebna - mówią Paulina i Marceli.

Kto zechciałby pomóc Kacperkowi, może się kontaktować z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Bytomiu, ul. Strzelców Bytomskich 16, tel. 32 388 67 40.

Najważniejsze kryterium to dobro dziecka **

Z Krzysztofem Zawałą, rzecznikiem Sądu Okręgowego w Katowicach, rozmawia Magdalena Nowacka -Goik

Jak w sensie prawnym wygląda sytuacja pobitego Kacperka?

Sprawa jest w toku, została wszczęta przez sąd w kierunku maksymalnym, czyli w tym przypadku pozbawienia władzy rodzicielskiej matki. Trzeba pamiętać, że dotyczy to nie tylko pobitego chłopczyka, ale także jego dwojga rodzeństwa. Sąd może pozbawić więc matkę praw rodzicielskich. Chociaż oczywiście nic jeszcze nie jest przesądzone.

Obecnie Kacperek jest w szpitalu. Kto będzie sprawował opiekę nad nim, kiedy z niego wyjdzie? I co z jego rodzeństwem?

Na razie tymczasową decyzją sądu, jego rodzeństwo trafiło pod opiekę matki chrzestnej dzieci, która już wcześniej się nimi opiekowała. Nie jest chyba jednak bezpośrednio spokrewniona z rodziną. Zgłosiła się też ciotka dzieci - siostra matki. Deklaruje chęć stworzenia im rodziny zastępczej. Czekamy na opinię sądu rodzinnego w jej sprawie. Problem w tym, że dzieci jej de facto nie znają, nie było tuż bliższych relacji uczuciowych. Jednocześnie zgłosiła się też rodzina, która tworzy rodzinny dom dziecka i wyraziła chęć opieki nad całą trójką dzieci. Na pewno najważniejszym kryterium będzie ich dobro.

Kiedy możemy się spodziewać konkretnych decyzji?

Mamy wstępną informację ze szpitala, że prawdopodobnie, jeśli nie dojdzie do pogorszenia zdrowia dziecka, będzie ono mogło opuścić szpital w połowie marca. Oczywiście to wstępne informacje. Na połowę przyszłego miesiąca mamy też wyznaczone sprawy sądowe, ale czy wynikiem posiedzenia będzie podjęcie konkretnych decyzji, to na razie trudno stwierdzić.

Co z matką dzieci i jej konkubentem ?

Oboje przebywają w tymczasowym, trzymiesięcznym areszcie (od końca grudnia 2013 - przyp. red.). Po upłynięciu tego terminu będą podejmowane dalsze działania.

Czytaj także: Pomoc dla Kacperka Bytom

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto