Pleszewski policjant może mieć kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Do Sądu Rejonowego w Pleszewie trafiła sprawa o pobicie kilkunastoletniego syna. Skutkiem tego pobicia były widoczne zasinienia w okolicy pośladków i kończyn dolnych. Chłopiec był hospitalizowany w Pleszew-skim Centrum Medycznym, które powiadomiło o tym przypadku policję. – Dziesiątego czerwca otrzymaliśmy informację z Pleszewskiego Centrum Medycznego o przyjęciu 12– letniego chłopca z widocznymi zasinieniami w okolicy pośladków i kończyn dolnych, które naruszają czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni – potwierdziła ,,Gazecie Ple-szewskiej’’ rzecznik KPPolicji w Pleszewie Monika Wolniewicz. Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy o zdarzeniu zaczęła mówić młodzież szkolna.
– Kilkoro dzieci z klasy, do której uczęszcza chłopiec powiadomiło wychowawczynię, że ich kolega od jakiegoś czasu nie chce się rozebrać na zajęciach z wychowania fizycznego, bo ma na ciele siniaki – mówi jeden z nauczycieli szkoły, do której uczęszcza pobity chłopiec.
– Po stwierdzeniu śladów pobicia przewieziono chłopca do szpitala, gdzie zajęli się nim lekarze. To oni powiadomili policję o prawdopodobnym biciu go przez ojca – mówi.
– Ustaliliśmy, że ojciec chłopca otrzymał informację, że syn jest zagrożony z czterech przedmiotów – wyjaśnia rzeczniczka policji w Pleszewie sierż. Monika Wolniewicz.
Twierdzi, że jeszcze niedawno stosowanie kary ,,lania” przez rodziców było dość powszechne. Jednak – jak mówi– w dzisiejszych czasach nie jest jest to zachowanie społecznie akceptowalne.
– Puściły mu nerwy i spuścił synowi lanie za pomocą paska – tłumaczy. Wolniewicz powiedziała ,,Gazecie Pleszew-skiej’’ , że ojciec dziecka zdaje sobie sprawę z zaistniałej sytuacji, wie że postąpił niewłaściwie, jest przybity i stara się naprawić relacje z synem.
,,Gazeta’’ dowiedziała się, że po rozwodzie rodziców chłopiec zamieszkał z ojcem niedaleko Pleszewa.
Od rzeczniczki policji Moniki Wolniewicz wiemy też, że matka chłopca, kiedy się dowiedziała o wszystkim, stwierdziła, iż było ,,to zdarzenie incydentalne i nie ma znamion znęcania się’’.
Policjant pracuje nadal. Przełożeni uznali, że w czasie, gdy doszło do pobicia przez niego syna, przebywał na urlopie, a zdarzenie nie miało związku ze służbą.
Prokuratura Rejonowa w Ple-zewie sprawą policjanta też nie chce się zająć.
– Z uwagi na to, że ojciec dziecka jest funkcjonariuszem, który również prowadzi postępowania karne i ma kontakt służbowy ze wszystkimi prokuratorami, Prokuratura Rejonowa w Pleszewie wyłączyła się ze sprawy i wystąpiła do Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. o przekazanie sprawy innej jednostce prokuratury – poinformował ,,Gazetę’’ szef pleszewskich śledczych Antoni Ulatowski.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?