Karolina Późniewska - Bytom może być z niej dumny. Bytomianka zimy 2014

Karolina Późniewska - Bytom może być z niej dumny
Szczupła blondynka o delikatnych, subtelnych rysach twarzy. Włosy zwinięte w mały koczek, tak, żeby nie przeszkadzały podczas gry, do tego skromny uśmiech. Tak wygląda Karolina Późniewska, kiedy stoi na ziemi. Kiedy wchodzi na taflę lodowiska, zmienia się w prawdziwy huragan. Trudno ją dogonić, odebrać krążek. Gra jako napastniczka. I chociaż na początku prędzej można ją sobie wyobrazić w figurówkach, ona zdecydowanie woli ciężkie hokejówki. I świetnie się sprawdza właśnie w hokeju na lodzie.
- Mam taki charakter, że laki Barbie i typowe zabawy dziewczynek nigdy mnie nie interesowały - śmieje się Karolina. - Hokej wybrałam, bo byłam trochę taką chłopczycą - przyznaje. Pierwsze kroki robiła właśnie na lodowisku w Bytomiu. Miała wtedy 8 lat.
- Grałam na początku z chłopakami i kiedyś na meczu sędzia zwrócił się do trenera mówić, że ten chłopak z numerem 14 gra za ostro. A to byłam ja. Zawsze chowałam włosy pod kask i po zachowaniu trudno było się zorientować, że jestem dziewczyną - mówi Karolina. Pasję do sportu nie wyniosła z domu, rodzice nie jeździli na łyżwach, jeśli uprawiali sport to tylko rekreacyjne. Ale ją ciągnęło na lód. Zwłaszcza, że mieszkała i mieszka blisko lodowiska.- Na początku nie było prosto, ale nigdy nie lubiłam się poddawać, lubię walczyć - przyznaje. I lojalnie podkreśla, że takie są też jej wszystkie koleżanki z drużyny.
- Mamy serce do gry. Pokazał to choćby ostatni mecz, kiedy przegrywając 5 : 2, udało nam się wziąć w garść i pociągnęłyśmy na 5:4, zabrakło odrobinę sił . Ale walczymy zawsze do końca - podkreśla.
Ma 24 lata. To studentka Akademii Wychowania Fizycznego, pierwszego roku magisterki. Pracuje też dorywczo, ale najwięcej czasu poświęca jednak treningom. Chociaż, jak zaznacza, znajduje czas na rozrywki i dla najbliższych. A na inny sport? Kiedyś i owszem.
- Kiedy byłam młodsza, trenowałam koszykówkę. Musiałam jednak w pewnym momencie wybrać, bo treningi kolidowały mi ze sobą. Ale nie miałam wielkiego dylematu, hokej był dla mnie ponad inne dyscypliny sportowe - podkreśla. Kiedy była jeszcze młodsza grała też w piłkę nożną.
- Hokej w wydaniu kobiecym trochę różni się od męskiego. Pewne zachowania dopuszczalne w męskiej drużynie, u nas nie są. Jest więc mniej brutalnie, ale nie oznacza to, że nie możemy grać ostro - podkreśla Karolina. - Hokej to sport drużynowy i tu liczy się wspólna gra, sukcesy i porażki są odbierane nie przez pryzmat indywidualności - dodaje Karolina.
Hokejowa drużyna kobieca Polonii Bytom to jednak przede wszystkim sukcesy, bo po tytuł Mistrzyń Polski sięgały wielokrotnie.

Liga Kobiet Nieobojętnych od lat nagradza bytomianki, które swą pracą zawodową, działalnością społeczną lub aktywnością robią rzeczy wyjątkowe - dla innych, dla miasta. Do tej plejady bytomianek dołącza właśnie młoda sportsmenka, która ma już na swoim koncie imponujące trofea. Mowa o Karolinie Późniewskiej, która we wtorek odebrała medal i tytuł "Bytomianki zimy 2014" z rąk Anny Kowolik, prezeski LKN. Oczywiście na lodowisku przy ul. Pułaskiego. Doceniono zarówno jej sucesy, jak i charakter, wytrwałość, waleczność i życzliwość wobec innych oraz skromność. Siedmiokrotnie stawała na podium, w tym cztery razy sięgnęła po złoto. W 2011 roku z reprezentacją Polski kobiet grała na Mistrzostwach Świata dywizji 5., gdzie drużyna zajęła pierwsze miejsce, a Karolina Późniewska dostała nagrodę dla "Najlepszej Napastniczki Mistrzostw". Rok później w wyższej dywizji, hokeistki powtórzyły sukces w Seulu, a bytomiankę znów wyróżniono nagrodą dla "Najlepszej Napastniczki".Jest też trzykrotną laureatką nagrody Hokejowe Orły w kategorii "Najlepsza Zawodniczka w Polsce".