Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Georg Brüning Bytom - tajemnice życia i śmierci sławnego nadburmistrza

Magdalena Nowacka-Goik
Georg Brüning Bytom. Najsławniejszy burmistrz Bytomia. Ale jego życie pełne jest tajemnic. Ile miał naprawdę dzieci? Kiedy zmarł i gdzie jest pochowany? Odpowiedzi na pytania zdradza nam profesor Piotr Obrączka, literaturoznawca, autor książek o Bytomiu i jego mieszkańcach

Georg Brüning Bytom - tajemnice życia i śmierci sławnego nadburmistrza

Panie profesorze, tydzień temu uhonorowano bytomskiego nadburmistrza Georga Brüninga, nazywając jego imieniem i nazwiskiem plac przy Urzędzie Miejskim. Przy tej okazji powraca pytanie, ile tak naprawdę wiemy o tej zasłużonej dla Bytomia postaci

No właśnie, niestety wciąż za mało. Od lat postuluję, aby poświęcić mu jakąś pracę popularnonaukową, bo chociaż był tak zasłużony dla naszego miasta, to do tej pory nie ma właściwie takiego większego opracowania na jego temat. Przygotowuję obecnie książkę, gdzie poświęcę tej postaci trzy szkice. Będą dotyczyły jego honorowego obywatelstwa, okoliczności śmierci i pogrzebu. Ale to wciąż jest zbyt mało, jak na postać tego formatu.To sprawia, że pojawiają się też błędne informacje, jak choćby ta o dacie jego śmierci
Jeszcze całkiem niedawno źródła polskie i niemieckie podawały, że zmarł w grudniu, W grudniu 2014 roku odprawiono za niego mszę. Tymczasem nadburmistrz zmarł i został pochowany we wrześniu! Mam kopię aktu zgonu z USC, który to potwierdza.

Nie tylko data śmierci była zafałszowana. Bytomianie wciąż polemizują na temat, czy nadburmistrz jest pochowany na cmentarzu Mater Dolorosa, czy nie...

Uporządkujmy więc. Nadburmistrz umiera 17 września 1932 roku, a 21 tego miesiąca zostaje pochowany na Mater Dolorosa w zachodniej części, pod murem cmentarnym, obok grobowca Ignatzego Hakuby. Obok znajduje się też grobowiec dwojga dzieci nadburmistrza, które zmarły wcześniej. Tam tez później pochowano żonę Bruninga. W 1981 roku grobowiec nadburmistrza zniszczony, zaniedbany i bez opłat, zostaje zlikwidowany. Grób ten potem przekopano i pochowano kogoś innego. Gdzie trafiły szczątki zasłużonego włodarza? Tego na pewno nie wiemy. Jest przypuszczenie, że do jakiegoś wspólnego grobu, może właśnie Hakuby. W 2004 roku na grobie żony i dzieci burmistrza postawiono tablicę pamiątkową, a za obecnego prezydenta Bartyli, krzyż. Ale tam szczątków zasłużonego zmarłego nie ma na pewno. Ciekawostką jest to, że zarówno o zgonie nadburmistrza, jak i później jego żony, poinformowała tajemnicza Franciszka Kajetańczyk. Zwykle w takich sytuacjach zgłasza to ktoś z bliskiej rodziny, współmałżonek, dzieci. Kim była Franciszka Kajetańczyk? Możemy jednak przypuszczać, że była jakąś osobą bliską i zaufaną, może gospodynią? Faktem jest, że pochowano ją razem w grobowcu dzieci i żony burmistrza.
Burmistrz nie miał szczęśliwego życia prywatnego. Jako ojciec przeżył śmierć dzieci. I tu kolejna informacja do sprostowania. Ile ich miał naprawdę?

No właśnie. Niektóre źródła podawały, że pięcioro. Tymczasem był ojcem aż ośmiorga dzieci. Wynika to choćby z mowy wygłoszonej na jego pogrzebie. Troje jego z dzieci padło ofiarą epidemii i zmarły wszystkie w ciągu tygodnia. Czwarte dziecko, syn, miał nieszczęśliwy wypadek i zginął jeszcze w wieku szkolnym. Piąte i szóste dziecko, też synowie - polegli w trakcie I wojny światowej. Przeżyło dwoje dzieci, córka i syn, który później został zakonnikiem , benedyktynem w Krzeszowie. Tych dwoje było obecnych na 75. urodzinach ojca.

Nadburmistrz, ceniony za życia przez swoje miasto, doświadczył też zapomnienia...

Można nawet powiedzieć, że został okradziony i to cztery razy. Miasto w prezencie za zasługi podarowało mu willę przy alei Legionów. Budynek został odebrany jego rodzinie w 1945 roku. Żonie burmistrza zostawiono tylko dwa pokoje w pięknym, zabytkowy budynku. Obecnie jest na sprzedaż. Cena to około 1,5 miliona złotych. Byłoby wspaniale, gdyby budynek przejęło miasto i zorganizowało tam na przykład muzeum historii Bytomia. Za życia burmistrza nazwano jego imieniem ulicą- obecnie im. Drzymały. I szkołę, obecnie Poli Maciejowskiej. Na koniec, zabrano mu grobowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto