Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciężarna wyskoczyła z okna w Bytomiu w Szpitalu nr 2

Magdalena Nowacka-Goik
Ciężarna wyskoczyła z okna w Bytomiu
Ciężarna wyskoczyła z okna w Bytomiu Magdalena Nowacka-Goik
Ciężarna wyskoczyła z okna w Bytomiu w Szpitalu Specjalistycznym nr 2 we wtorek, około godziny 3 nad ranem. Do wypadku doszło na pierwszym piętrze. Z połamanymi kończynami trafiła do piekarskiej urazówki.

[AKTUALIZACJA] 5 CZERWCA, GODZ. 14.02
Noworodek, który urodził się już po tym, jak ciężarna wyskoczyła z okna w Bytomiu, przebywa obecnie w Chorzowskim Centrum Pediatrii i Onkologii. Jego stan lekarze określają jako ciężki, ale stabilny.- Wczoraj przeszedł operację - mówi Grzegorz Grzegorek, rzecznik prasowy ChCPiO. - Ciężko na tym etapie cokolwiek wyrokować- dodaje. W centrum nie pamiętają, żeby mieli sytuację, że jeszcze w brzuchu matki noworodek złamał kończynę. Są natomiast przypadki, gdy dzieje się to przy porodzie naturalnym, gdy zdarzają się komplikacje. TOS

[AKTUALIZACJA] 5 CZERWCA, GODZ.10.50 Jak udało nam się dowiedzieć, stan kobiety, która we wtorek nad ranem wyskoczyła z okna porodówki w Bytomiu jest nadal ciężki, ale odrobinę się poprawił od wczoraj. Mimo to, zagrożenie życia wciąż istnieje.
- Skłaniamy się ku hipotezie, że była to jednak próba samobójcza - mówi Tomasz Bobrek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. - Zwłaszcza, że jak wiemy od personelu, stan psychiczny kobiety ze względu na komplikacje, które przechodziła przy ciąży, nie był dobry. Wskazuje na to także zaplanowana na wtorek konsultacja psychologiczna- dodaje.
Być może więcej się wyjaśni, gdy z kobietą będzie można porozmawiać. Policjanci czekają też na możliwość rozmowy z pacjentką, która była z nią razem na sali. Materiały mają trafić dzisiaj do Prokuratury w Bytomiu.

[AKTUALIZACJA] Z GODZ.11.15

Jak poinformowała dyrekcja szpitala, ciężarna pacjentka która we wtorek wyskoczyła z okna, została przyjęta na porodówkę w Katedrze i Oddziale Klinicznym Ginekologii, Położnictwa i Ginekologii Onkologicznej w Szpitalu nr 2. W momencie przyjęcia w karcie ciąży nie znajdowała się żadna adnotacja dotycząca problemów psychicznych pacjentki, również rodzina takich problemów nie zgłaszała.

- Pacjentka , jak każda przyjęta kobieta przeszła rutynową rozmowę z pedagogiem zdrowia, podczas której nic nie wskazywało, aby pacjentce towarzyszyły myśli samobójcze, wręcz przeciwnie wykazywała duży spokój – przekazała w oficjalnym komunikacie Kornelia Cieśla, dyrektor szpitala. – Sytuacji , do której doszło nie dało się przewidzieć, przez co nie można było także zabezpieczyć się przed wypadkiem – dodaje.

Komisja wyjaśni okoliczności

Jak relacjonuje dyrekcja, pacjentka przebywała w sali dwuosobowej, obok dyżurki położnych.
O godz. 3 położna sprawdzała tętno płodu. Podczas badania stan pacjentki był stabilny, a położna nie zauważyła nic niepokojącego. Ciężarna wyskoczyła przez okno ok. 3.20. W trybie nagłym wykonano cesarskie cięcie.
Obecnie dziecko znajduje się w Centrum Pediatrii i Onkologii w Chorzowie.
Dyrekcja powołała specjalną komisję, która ma wyjaśnić sprawę.

Dlaczego tak późno powiadomiono o wypadku policję ?

- Ciężko nam odpowiedzieć na to pytanie bo lekarz nadzorujący składa obecnie wyjaśnienia na policji - mówi Katarzyna Malinowska. - Po wypadku doszło do akcji porodowej i priorytetem było dla nas ratowanie pacjentki i jej dziecka a potem przetransportowanie małego pacjenta - dodaje.

Dzięki szybkiej interwencji lekarzy matka i dziecko żyją. Jak poinformowała nas policja, ciężarna kobieta, która wyskoczyła przez okno ze szpitala w Bytomiu, ma 39 lat i jest mieszkanką Pszowa k/ Wodzisławia Śląskiego. Była w 9 miesiącu ciąży. Wciąż jednak nie są znane szczegóły wypadku.

INFORMACJE Z GODZINY 9:45
Ciężarna wyskoczyła z okna -Bytom

- Szpital powiadomił nas o wypadku dość późno, bo dopiero około godziny 8 rano. Obecnie policjanci starają się dotrzeć do osób, które pracowały w tym czasie na nocnej zmianie - mówi Tomasz Bobrek, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. - Kiedy nas powiadomiono, ciężarna kobieta była już po operacji. Wiemy, że ma złamaną miednicę i kończyny - dodaje rzecznik.
Kobieta trafiła na oddział intensywnej terapii, ma również podobno złamania kręgosłupa. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, jej stan jest ciężki, ale stabilny. Lekarze przeprowadzili cesarskie cięcie.

- Nie mamy zbyt szczegółowych informacji o stanie dziecka. Wiemy tylko, że urodziło się ze złamaną kończyną górną - mówi Bobrek.

Także szpital, w którym doszło do wypadku nie udziela na razie informacji. - Trwa spotkanie dyrekcji szpitala z lekarzami - poinformowała nas Katarzyna Malinowska, rzeczniczka Szpitala nr 2.- Dopiero po tym spotkaniu udzielimy informacji- dodaje.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto